Recenzja „Entangled” Agata Polte - ostatni taniec z demonami przeszłości i miłością, która nie pyta o wiek
Entangled to powrót do świata, który znałam z Possessed, ale nie spodziewałam się, że ta historia uderzy mnie z taką siłą. Agata Polte raz jeszcze udowadnia, że potrafi pisać bohaterów, którzy oddychają, krwawią, śmieją się i kochają – prawdziwie, dojrzale, mimo że świat rzuca im pod nogi więcej niż jedną kłodę. Tillie to nie kolejna infantylna bohaterka, którą los wrzuca w ramiona starszego faceta z przeszłością. To dziewczyna z krwi i kości – młoda, ale nie naiwna. Ambitna, z charakterem, odważna na swój cichy sposób. Kiedy trzeba, walczy. Kiedy boli, nie gra ofiary. I właśnie dlatego w tej relacji nie ma miejsca na stereotypy. Bo choć różni ich wiek, doświadczenia i emocjonalne bagaże, to oboje są sobie równi – na swoich warunkach. Aaron… to jeden z tych mężczyzn, którzy chcieliby kochać na odległość, by nie zniszczyć. Targany demonami przeszłości, próbuje chronić ją – i siebie – przed tym, co nieuniknione. Ale serce nie zna granic, a Agata Polte mistrzowsko prowadzi ich przez ten...