Przejdź do głównej zawartości

Twistry. Nen - spotkanie na plaży, czyli historia na Twitterze.



Dziś o 19.00 rusza pierwsza twistry. Między 19 a 21 na Twitterze (twitter.com/poprostuksiazki) będzie publikowana pewna historia. 

Pojawi się również na blogu. Niniejszy post będzie aktualizowany na bieżąco. 

Zatem: enjoy! :)




Santa Monica, godzina 10.00, plaża

10.00
Błękitne fale rozbijające się na złocistym piasku. Zachwycający spektakl. Równie zachwycające są wpatrujące się we mnie oczy. #twistry #nen

10.20
Dzisiejsza sesja dobiegła końca i zostaliśmy we dwoje. Siedzimy na piasku, podziwiając widoki. Kalifornia jest taka piękna. #twistry #nen

10.35
W obiektywie aparatu widzę oczy, które na co dzień barwą przypominają chłodną stal. A teraz lśnią niczym roztopione srebro. #twistry #nen

10.55
Zapominam o naciskaniu migawki, uwięziona w jego mrocznym uroku. Wyciąga aparat z moich rąk i przesuwa palcami po moim policzku. #twistry #nen

11.00
Moja skóra płonie pod jego dotykiem. Bije od niego magnetyzm, któremu nie potrafię się oprzeć. #twistry #nen

11.10
Och, ten cholerny, seksowny uśmiech na jego ustach. Pozbawia mnie tchu. Mój rozum walczy z sercem i ponosi sromotną klęskę #twistry #nen

11.20
Gdy dotyka moich warg, wiem już, że jestem zgubiona. Całuje nieziemsko, władczo, a jednocześnie czule. Chwilo, trwaj #twistry #nen

11.35
Jego język splata się z moim w cudownym tańcu. Wyobrażam sobie, co potrafiłby zrobić, gdyby znalazł się między moimi udami #twistry #nen

11.44
Chciałabym, aby mnie tam dotknął. Ale to przecież nasze pierwsze takie spotkanie #twistry #nen

11.50
Cholera, jestem spóźniona! Muszę przygotować nowy materiał. A było tak przyjemnie #twistry #nen

12.00
Odwozi mnie do domu. Jego oczy płoną, gdy całuje mnie na pożegnanie. Dziś było cudownie. A przed nami kolejne spotkanie... #twistry #nen



I to już koniec na dziś. Na kontynuację zapraszamy niedługo :) Zaglądajcie na nasz fanpage na Facebooku i na bloga, tam będą informacje o następnych opowieściach.


Początek historii:
Pierwsze spotkanie

Wszystkie fragmenty:
Nen

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Recenzja: „Tajne przez poufne” Magdalena Winnicka - od zgrzytu do mini-zawału z zachwytu!

Bywają takie książki, które zaczynają się od zgrzytu… a kończą nerwowym przewracaniem ostatniej strony i cichym „pani Autorko, jak mogła pani tak zrobić?”. Tak właśnie było z drugim tomem przygód Krystiana i Sary. Początek? Przyznam szczerze – miałam chwilę zwątpienia. Krystian, nasz zimnokrwisty major ABW, zachowuje się jak ktoś, kto chwilowo zostawił mózg we Wrocławiu. Halo, panie majorze – co się stało z twoją żelazną logiką i dystansem? Ale potem... zaskoczyło. I to tak, że przepadłam. Wystarczyło kilkadziesiąt stron, by historia znów mnie porwała – tym razem w upalne rejony Turcji, gdzie nie tylko temperatura, ale i napięcie między bohaterami sięga zenitu. Sara małymi, pozornie niewinnymi krokami zaczyna wchodzić w życie Krystiana. Nie na siłę, nie gwałtownie – tylko z czułością i uporem, który kruszy nawet najbardziej opancerzone serce. A Krystian? Choć udaje, że jeszcze walczy, widać, że przegrał tę bitwę dawno temu. I że to przegrana, która daje mu więcej szczęścia niż jakiekol...