Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Ciotki" Anna Drzewiecka



Autor: Anna Drzewiecka
Tytuł: "Ciotki"
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: sierpień 2012
Liczba stron: 152


Są w życiu takie chwile, które zapadają w pamięć na zawsze. Po latach zostaje z nich tylko wrażenie, zapach, kolor albo dźwięk. I takie właśnie są "Ciotki" Anny Drzewieckiej. Najprościej można powiedzieć, że ta książka to garść pięknych wspomnień.

Przez 150 stron autorka prowadzi nas przez koleje losu swojej rodziny. Opowieść zaczyna się od prapradziadka Anny, który urodził się na Polesiu. Gdy dorósł i został cieślą, wyruszył na wędrówkę od wioski do wioski. Wreszcie dotarł na nadbużańsko-poleskie pogranicze, ożenił się i w cieniu rozłożystej lipy wybudował drewniany dom. Początek książki pełny jest wspomnień babci autorki, w których ukazana jest magiczna kraina nad Bugiem, pełna mokradeł, lasów i zielonych łąk. To spokojne, płynące utartym rytmem życie przerywa wojna i rodzina zmuszona jest opuścić swój dom i uciekać. Cała opowieść jest silnie spleciona z historią naszego kraju, a dramatyczne wydarzenia odcisnęły widoczne piętno na całej rodzinie.

Po tym niezwykłym początku rodzinnej historii, Anna Drzewiecka skupia się na najbliższych osobach, głównie na swoich dziadkach i ciotkach. Opisuje ich życie, przyzwyczajenia, domy i swoje własne wspomnienia z nimi związane. Dzięki temu poznajemy babcię autorki, zwaną babunią i jej zamiłowanie do ziół i domowych robótek. Dziadka, uwielbiającego majsterkowanie, a także wytwarzanie nalewek i win. Ciotkę Mariannę prowadzącą sklep z kapeluszami, a zwłaszcza z tym jednym, czerwonym, który najbardziej zapadł w pamięć autorce. Ciotkę Kazię z najwspanialszą kuchnią pod słońcem. Ciotkę Helenę, czerpiącą z życia całymi garściami. Ciotkę Zofię  o smutnym uśmiechu. Ciotkę Janeczke, która poślubiłą Austriaka i osiedliła się w Wiedniu. Ciotkę Lilkę, kochliwą duszę obracającą się w światku miejscowej bohemy. Powszechnie nielubianą ciotkę Teresę z czerwonymi paznokciami. I wspaniałą gosposię Różę, która potrafiła rozmawiać z ptakami. Każda z tych postaci w jakiś sposób wpłynęła na życie autorki i ukształtowała jej osobowość.

Oprócz opisów najbliższych, w książce pojawiają się też ulubione zwierzaki i ukochane miejsca. Wszystko to opisane jest w sposób niezwykle plastyczny i jednocześnie bardzo realny, choć widziany oczami kilkuletniej dziewczynki. Wypełniony starociami strych w sopockiej kamienicy, Dziurawe Deski, czyli molo i migoczący kolorami Bałtyk. Jeziora i namioty rozstawione na brzegu, kolacje z upieczonych na ruszcie ryb i deszcz tworzący na kałużach bąble. I jabłonka, rosnąca w ogródku przy kamienicy ciotki Kazi. Niepozorne drzewko, które z czasem stało się dla autorki symbolem dzieciństwa. Ja też mam bardzo wyraźne wspomnienie związane właśnie z jabłonką. Pamiętam moją prababcię, siedzącą na drewnianej ławeczce i obierającą papierówki. I choć prababcia odeszła, gdy miałam zaledwie pięć lat, ten obraz jest w mojej pamięci wciąż żywy i pełen kolorów. 

I taka jest cała książka "Ciotki". Niezwykle ciepła opowieść o zwyczajnej rodzinie, której historia pełna jest blasków i cieni. Przepełnione nostalgią, piękne wspomnienia, wciąż wypełnione barwami, zapachami i uczuciami małej dziewczynki. To nie jest rodzinna saga, ale opowieść o czasach, które na zawsze minęły i o relacjach, które mimo upływu lat wciąż trwają. Pokrzepiająca, refleksyjna i prawdziwa.


Komentarze

  1. ciekawa jestem tej książki, lubię czytać o normalnych ludziach, prawdziwym życiu

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też lubię takie książki, dobrze napisane i klimatyczne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieczęsto sięgam po takie pozycje, ale to był dobry wybór :)

    OdpowiedzUsuń
  4. czy jest gdzieś ta książeczka w audiobooku? :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdzie nie natknęłam się na audiobooka, więc pewnie nie jest dostępna w takiej formie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Recenzja: "Wyznanie Crossa" Sylvia Day

Autor: Sylvia Day Tytuł: "Wyznanie Crossa" Tytuł oryginału: "Entwined with You" Cykl: Crossfire Tom: 3 Wydawnictwo: Wielka Litera Data wydania: lipiec 2013 Liczba stron: 416

"Quicksilver" Callie Hart - Recenzja: Gdy pustynia spotyka lód, a tajemnice rozgrzewają serca!

Każdy z nas nosi w sobie tajemnice. Czasem są jak delikatny szept, który można zagłuszyć. Innym razem to głośny krzyk, którego nie da się stłumić.  Historia Saeris Fane, 24-letniej kobiety obdarzonej tajemniczymi mocami, rozpoczyna się w surowym, pustynnym królestwie, gdzie woda jest cenniejsza niż złoto. Aby przetrwać, Saeris kradnie wodę z rezerw królowej, ukrywając jednocześnie swoje niezwykłe zdolności.​ Saeris nie miała łatwego życia. Od dziecka wiedziała, że jej moce stanowią zagrożenie – zarówno dla niej, jak i dla wszystkich wokół. Dlatego w pustynnym królestwie nauczyła się być niewidoczna, przemykać cicho niczym cień. Hart świetnie oddaje ten paradoks – Saeris jednocześnie pragnie wolności i obawia się jej, bo wolność oznacza też odkrycie jej sekretu. Jej życie ulega dramatycznej zmianie, gdy przypadkowo otwiera portal do innego wymiaru, trafiając do lodowej krainy Yvelia, zamieszkanej przez Fae – istoty dotąd uważane za legendę. Tam spotyka Kingfishera, tajemniczego wojo...