Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Bogowie muszą być szaleni" Aneta Jadowska


Autor: Aneta Jadowska
Tytuł: "Bogowie muszą być szaleni"
Cykl: Heksalogia o Wiedźmie
Tom: 2
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: styczeń 2013
Liczba stron: 464

Rok temu, biorąc do ręki "Złodzieja dusz", nie sądziłam, że Heksalogia o Wiedźmie stanie się jedną z najlepszych serii polskiej fantastyki. A ponieważ "Bogowie muszą być szaleni" to dopiero drugi tom, aż strach się bać co będzie dalej. I to w jak najbardziej pozytywnym sensie.

Po wydarzeniach z pierwszego tomu, Dora na stałe przeniosła się do Thornu. Zakłada agencję detektywistyczną, która napędzana sławą wiedźmy, świetnie prosperuje. Mieszkając i pracując z Mironem i Joshuą, Dora czuje się szczęśliwa i nie spodziewa się, że kłopoty spadną na nią jak grom z jasnego nieba. 

Wiedźmę zaczynają nawiedzać dziwne sny, w których cierpienie, strach i przemoc są wręcz namacalne. W dodatku okazuje się, że dwa uratowane przez nią wampiry zniknęły, a wśród magicznych w Trójprzymierzu dochodzi do tajemniczych zabójstw. Jednak całe zamieszanie zaczyna się całkiem niewinnie - od zaproszenia na bal do Trumny, luksusowego lokalu dla wampirów. Nieoczekiwane zainteresowanie krwiopijców budzi podejrzenia Dory i wyrusza im na spotkanie w obstawie anioła i diabła. Nie podejrzewa jednak, że po drodze przyjdzie jej się ponownie zmierzyć ze stadem wilków, w dodatku z nieoczekiwanym skutkiem. Wszystko wskazuje na to, że ktoś próbuje wywołać między magicznymi wojnę. Czas płynie nieubłaganie, a Dora robi wszystko, aby zapobiec rozlewowi krwi i utrzymać kruchy rozejm. Czy zdąży rozwikłać zagadkę i uratować setki magicznych istnień?

Jakby tego było mało, wiedźmę zaczyna nachodzić piękna kobieta. Jednak pod olśniewającą powłoką, Dora wyczuwa wredny charakterek i stara się unikać nieznajomej jak ognia. Dziwny splot wydarzeń doprowadza do odkrycia mrocznych sekretów z przeszłości Mirona i Joshui i zagraża życiu całej trójki. Jedyny ratunek może nadejść z najmniej oczekiwanej strony - z najmroczniejszych zakamarków piekła.

Temperatura relacji pomiędzy Dorą, Mironem i Joshuą siega zenitu i nadchodzi czas, by podjąć jakieś kroki. Ale jak rozwiązać sytuację, w której zakochany w wiedźmie, napalony diabeł za nic nie chce urazić kochającego się w niej, żyjącego w celibacie anioła? A ona w dodatku kocha ich obu i jest zbyt egoistyczna, by stracić któregoś z nich? Trójkącik międzysystemowy i międzyrasowy w tym wydaniu aż iskrzy od kłębiących się emocji.

Aneta Jadowska po raz kolejny udowodniła, jak wielką ma wyobraźnię i jak doskonale potrafi żonglować stworzeniami z różnych religii. Wymieszanie mitologii z całego świata i sprawne uplecenie tak zwięzłej historii jest imponujące. Rozbudowana fabuła i wprowadzenie nowych bohaterów odświeżyły nieco wizerunek magicznej społeczności, rzuciły więcej światła na piekło i mroku na niebo. Również postać Dory nieco ewoluowała, choć nie straciła nic ze swego charakterku. Odkrywanie kolejnych linii genealogicznych wiedźmy rozbudza ciekawość, jakie jeszcze tajemnicze indywidua ma wśród swoich przodków. Powiązania z różnymi systemami i istotami, przyjaciele zarówno wśród piekielników, jak i pierzastych, wilków, wampirów, szamanów, uzdrowicieli i całej gamy innych stworzeń czyni z Dory osobę wyjątkową i fascynującą.

W tej książce można znaleźć niemal wszystko: mnóstwo fantastyki, elementy romansu, horroru, świetnego kryminału i komedii. Są momenty zaskoczenia, irytacji i wzruszenia. Błyskotliwe nawiązania do popkultury ("True Blood"!), dużo humoru i lekki, choć niebanalny język to mocne strony "Bogów...". Godna uwagi jest także okładka. Choć w zupełnie innej stylistyce niż pierwszy tom, zdecydowanie bardziej mi pasuje do atmosfery powieści. 

Muszę przyznać, że drugiego tomu heksalogii nie przeczytałam, ja go po prostu pochłonęłam. I w całej opowieści dostrzegam jeden minus. Jaki? Taki, że na kolejny tom znów trzeba czekać.


Heksalogia o Wiedźmie na Po prostu książki:
2. "Bogowie muszą być szaleni"

Komentarze

  1. co krok natykam się na recenzje tej książki
    będę musiała sama zobaczyć, co też w twórczości autorki jest takiego, że każdy chce jej książki teraz czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Humor, polskie realia (Toruń) i talent do opowiadania wciągającej historii :) Naprawdę polecam.

      Usuń
  2. Warto, warto, ja po drugi tom heksalogii o Dorze Wilk sięgnęłam z pewną nieśmiałością, nie wiedziałam, czego się spodziewać, ani czy kolejna część dorówna pierwszej. Miałam wobec tej książki spore wymagania i nie rozczarowałam się. „Bogowie muszą być szaleni” całkowicie spełnili moje oczekiwania. Akcja jest szybka i nieprzewidywalna, a przygody Dory i jej przyjaciół zaskakujące. Bohaterowie przeżywają rozwój umiejętności, a ich losy po raz kolejny splatają się w sposób właściwy i spotykany tylko w powieściach fantasy. Autorka przeszła samą siebie. ;-) Serię „Złodzieja dusz” polecam gorąco wszystkim spragnionym dobrego polskiego urban fantsy. Nie czekajcie dłużej tylko złapcie książkę w swoje ręce i podążcie highway to hell razem z Dorą. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj recenzji tej książki jest coraz więcej, jak widzę nie pozostaje mi nic innego jak też ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Recenzja: „Tajne przez poufne” Magdalena Winnicka - od zgrzytu do mini-zawału z zachwytu!

Bywają takie książki, które zaczynają się od zgrzytu… a kończą nerwowym przewracaniem ostatniej strony i cichym „pani Autorko, jak mogła pani tak zrobić?”. Tak właśnie było z drugim tomem przygód Krystiana i Sary. Początek? Przyznam szczerze – miałam chwilę zwątpienia. Krystian, nasz zimnokrwisty major ABW, zachowuje się jak ktoś, kto chwilowo zostawił mózg we Wrocławiu. Halo, panie majorze – co się stało z twoją żelazną logiką i dystansem? Ale potem... zaskoczyło. I to tak, że przepadłam. Wystarczyło kilkadziesiąt stron, by historia znów mnie porwała – tym razem w upalne rejony Turcji, gdzie nie tylko temperatura, ale i napięcie między bohaterami sięga zenitu. Sara małymi, pozornie niewinnymi krokami zaczyna wchodzić w życie Krystiana. Nie na siłę, nie gwałtownie – tylko z czułością i uporem, który kruszy nawet najbardziej opancerzone serce. A Krystian? Choć udaje, że jeszcze walczy, widać, że przegrał tę bitwę dawno temu. I że to przegrana, która daje mu więcej szczęścia niż jakiekol...