Przejdź do głównej zawartości

"Służąca przewodnicząca" #1 Hiro Fujiwara - zwariowana historia z nutką romantyzmu prosto z Japonii

Seika do niedawna była męskim liceum. Teraz jest szkołą koedukacyjną, ale i tak 80% uczniów stanowią chłopcy. Jednak ich szkolne życie wcale nie jest usłane różami, odkąd przewodniczącą samorządu szkolnego została Misaki Ayuzawa. Bardzo pracowita i zdolna dziewczyna postanowiła zmienić oblicze Seiki i konsekwentnie wprowadza zmiany, dbając jednocześnie o porządek. Jednak Misaki skrywa pewien sekret...

Bardzo trudna sytuacja rodzinna zmusiła dziewczynę do podjęcia pracy. Natłok obowiązków i konieczność posiadania czasu na naukę znacznie ograniczyły jej wybór. Misaki została więc kelnerką w kawiarni Maid Latte, gdzie przebiera się za... służącą. I wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że pewnego dnia jej sekret odkrywa bardzo popularny uczeń Seiki, Usui. Przewodnicząca szykuje się na wyśmiewanie w szkole, aż ze zdumieniem odkrywa, że Usui nie puścił pary z ust. Dlaczego? Chłopak jest bardzo tajemniczy i bez wątpienia ma swój cel w ukrywaniu przed innymi miejsca pracy Misaki. A dziewczyna bardzo chciałaby go rozgryźć...

"Służąca przewodnicząca" to bardzo popularna seria, na podstawie której powstało również anime. Historia jest bardzo lekka i zabawna, co sprawia że niezwykle przyjemnie się ją czyta. Kreska jest miła dla oka, a momentami po prostu piękna, co widać na zdjęciu. Minusem jest zbytnie nagromadzenie tekstu w niektórych miejscach - pisany drobnym druczkiem sprawia, że ciężko się rozczytać. 

Pierwszy tom zawiera cztery rodziały i dodatkowe opowiadanie "Przezroczysty świat". Niezwiązane z fabułą "Służącej..." jest wzruszającą opowieścią o miłości i o tym, że czasami nie warto czekać, bo okazuje się, że na pewne rzeczy jest za późno.

Utrzymana w konwencji komedii romantycznej, nieco zwariowana "Służąca przewodnicząca" z pewnością przypadnie do gustu przedstawicielkom płci pięknej :) Warto po nią sięgnąć dla kilku chwil relaksu i dobrej zabawy. 


Informacje o mandze:
Autor: Hiro Fujiwara
Tytuł: "Służąca przewodnicząca"
Tytuł oryginału: "Kaichō wa Maid-sama!"
Tom: 1
Wydawnictwo: J.P.Fantastica
Data wydania: listopad 2013
Liczba stron: 192

Komentarze

  1. Lepiej mi się ogląda anime niż czyta mangę, ale kto wie? Może się zmierzę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Czy Instagram nie zabił rzetelnych opinii? Moja perspektywa

Zadaję sobie to pytanie coraz częściej. Odkąd z końcem marca wróciłam do pisania o książkach – tak naprawdę, spokojnie, z myślą, bez presji lajków – czuję coraz wyraźniej, że dla mnie wciąż najcenniejszym miejscem rozmowy o literaturze jest blog. Miejsce, gdzie słowo może wybrzmieć do końca. Gdzie można napisać więcej niż trzy zdania. Gdzie treść nie musi tańczyć przed okiem algorytmu, by zostać zauważona. Bo Instagram, choć pełen pięknych kadrów, zachwycających półek i okładek, które aż proszą się o zdjęcie, coraz częściej przypomina mi teatr iluzji. Świat, w którym książki muszą być "ładne", by zasłużyć na uwagę. Świat, w którym estetyka wygrywa z wartością. 📸 Gdzie kończy się pasja, a zaczyna strategia? Czasem zastanawiam się, czy niektóre książki zyskują popularność tylko dlatego, że dobrze prezentują się na zdjęciach. Bo mają złocenia, bo ich kolory są spójne z feedem, bo da się je ładnie sfotografować z kawą i świeczką. I czy w tym całym wizualnym hałasie nie giną cich...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...