Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Another #1" Yukito Ayatsuji, Hiro Kiyohara




Autor: Yukito Ayatsuji (scenariusz), Hiro Kiyohara (ilustracje)
Tytuł: "Another"
Tytuł oryginału: "アナザー"
Tom: 1
Wydawnictwo: J. P. Fantastica
Data wydania: sierpień 2013

Mangi goszczą w naszym domu od dawna, w postaci rewelacyjnego "Naruto". Mariusz czyta je regularnie, a ostatnio i ja zaraziłam się miłością do tego typu literatury. Właściwie przez przypadek i ze średnio udanym pierwszym podejściem, o którym jeszcze Wam nie pisałam. Ale gdy w moje ręce wpadło "Another", już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że tym razem to udany zakup.

W jednym z gimnazjów w japońskim miasteczku Yomiyama, w klasie "trzeciej ce" uczyła się Misaki. Była chodzącym ideałem: zdolna uczennica, świetny sportowiec i popularna dziewczyna w jednym. Jednak pewnego dnia Misaki zginęła w wypadku. Jej śmierć była tak wielkim szokiem, że uczniowie "trzeciej ce" postanowili udawać, że dziewczyna nadal jest wśród nich. Ta sytuacja trwała aż do końca roku szkolnego, gdy okazało się, że na klasowym zdjęciu w niewyjaśniony sposób znalazła się również Misaki. 

26 lat później do tego samego gimnazjum, do klasy "trzeciej ce", trafia Kouichi Sakakibara. Chłopak od razu wyczuwa dziwną, ciężką atmosferę panującą w klasie. Dziwaczne pytania, nietypowe zachowania uczniów i nauczycieli - to wszystko od razu przyciąga uwagę Kouichiego. W dodatku na jego drodze pojawia się tajemnicza Mei. Kim jest dziewczyna z przepaską na oku? I czy ma coś wspólnego z wydarzeniami rozgrywającymi się w "trzeciej ce"?

Serią "Another" J.P.F. rozpoczęło cykl mang "seinen", czyli adresowanych do dorosłych czytelników. I był to dobry wybór, gdyż pierwszy tom "Another" jest naprawdę świetny. Pierwotnie wydany jako powieść, został przekształcony w mangę w bardzo udany sposób. Mroczny klimat, mnóstwo zagadek oraz z pozoru błahych wydarzeń tworzy atmosferę prawdziwego horroru. Fabuła jest spójna, choć przepełniona tajemnicami. Przez cały czas czuć, że coś wisi w powietrzu. Wrażenie to potęgują ilustracje, których autorem jest Hiro Kiyohara. Miejscami mocna, a miejscami bardzo lekka, wręcz ulotna kreska bardzo dobrze podkreśla rozgrywające się wydarzenia. Bohaterowie są unikalni, łatwo ich odróżnić, choć jeszcze nie można im przydzielić jakichś konkretnych cech charakteru. Wyróżnia się jedynie Kouichi i Mei. On wrażliwy, spokojny i wyczulony na piękno, ona zaś zamknięta w sobie i tajemnicza. Cała historia rozwija się w zrównoważonym tempie, dzięki czemu czyta się płynnie i dość szybko.

Samo wydanie "Another" również zasługuje na uwagę. Wydane w formacie A5, z matową obwolutą prezentuje się imponująco. Okładka jest piękna, intrygująca i zdecydowanie przyciąga wzrok. Pod obwolutą ukrywa się czarno-biała ilustracja. Kilka pierwszych stron jest kolorowych i błyszczących - to początek historii, opowieść o Misaki. Dalej jest spis rozdziałów (są cztery) i manga przybiera już swój standardowy, czarno-biały wygląd. 

Cieszę się, że J.P.F. postanowiło zwrócić większą uwagę na dorosłych czytelników i planuje kolejne serie. Już robię dalsze plany czytelnicze, najbardziej wyczekując drugiego tomu "Another", który ma się ukazać w listopadzie. Jeśli chcecie zacząć przygodę z mangami i szukacie czegoś nietuzinkowego, co będzie Was trzymać w napięciu, a momentami nawet zmrozi krew w żyłach - to będzie dobry wybór :)


Komentarze

  1. Dziś lub w weekend wybieram się do empiku po nowe mangi, Another na pewno wezmę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Recenzja: „Tajne przez poufne” Magdalena Winnicka - od zgrzytu do mini-zawału z zachwytu!

Bywają takie książki, które zaczynają się od zgrzytu… a kończą nerwowym przewracaniem ostatniej strony i cichym „pani Autorko, jak mogła pani tak zrobić?”. Tak właśnie było z drugim tomem przygód Krystiana i Sary. Początek? Przyznam szczerze – miałam chwilę zwątpienia. Krystian, nasz zimnokrwisty major ABW, zachowuje się jak ktoś, kto chwilowo zostawił mózg we Wrocławiu. Halo, panie majorze – co się stało z twoją żelazną logiką i dystansem? Ale potem... zaskoczyło. I to tak, że przepadłam. Wystarczyło kilkadziesiąt stron, by historia znów mnie porwała – tym razem w upalne rejony Turcji, gdzie nie tylko temperatura, ale i napięcie między bohaterami sięga zenitu. Sara małymi, pozornie niewinnymi krokami zaczyna wchodzić w życie Krystiana. Nie na siłę, nie gwałtownie – tylko z czułością i uporem, który kruszy nawet najbardziej opancerzone serce. A Krystian? Choć udaje, że jeszcze walczy, widać, że przegrał tę bitwę dawno temu. I że to przegrana, która daje mu więcej szczęścia niż jakiekol...