Przejdź do głównej zawartości

Dzień Dziecka i książki


Są takie książki, które wywołują we mnie ciepłe wspomnienia i nieodłącznie kojarzą się z beztroskimi latami dzieciństwa. Na przykład "Dzieci z Bullerbyn" Astrid Lindgren czy wiersze Jana Brzechwy i Juliana Tuwima, uwielbiane dziś przez moje córeczki. Gdy byłam w szkole podstawowej, czytałam mnóstwo i byłam częstym gościem szkolnej biblioteki. To czytanie zostało mi do dziś, z tą różnicą, że teraz pod ciężarem książek uginają się półki na naszych regałach. 


Uważam, że dzieciom powinno się czytać już od najmłodszych lat i dzięki temu rozwijać ich wyobraźnię. Warto zaszczepić w maluchach miłość do czytania i pokazać, że istnieje fascynujący świat fantazji, dużo bardziej intrygujący niż świat telewizyjnych bajek. Swoją drogą bardzo często bohaterowie z tv przenoszeni są na karty książek, np. Rybka MiniMini - jak widać na zdjęciu. A co do fantazji to przypomniała mi się "Niekończąca się historia" Michaela Ende, którą czytałam z takim zapałem, że zdarzało mi się zarywać noce z latarką pod kołdrą :)


Dobrą okazją do kupienia dziecięcej literatury jest dzisiejsze święto. Z pewnością jest z czego wybierać i każdy może znaleźć coś interesującego, zarówno dla malucha jak i dla nastolatka czy nastolatki. Książki są moim zdaniem bardzo wartościowym prezentem, nie tylko z okazji Dnia Dziecka. Po latach mogą stać się piękną pamiątką, a starte okładki mogą rozbudzać odległe wspomnienia z dawnych, dziecięcych lat.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Ostra gra" Olivia Cunning

Autor: Olivia Cunning Tytuł: "Ostra gra" Tytuł oryginału: "Rock Hard" Cykl: Sinners on Tour Tom: 2 Wydawnictwo: Amber Data wydania: luty 2013 Liczba stron: 368 Na tle innych tego typu książek, Olivia Cunning ze swoim rockowym pomysłem wypada dość interesująco. Dlatego po całkiem miłym doświadczeniu z "Za sceną", sięgnęłam po drugi tom serii o Sinnersach. Tym razem fabuła skupia się na postaci wokalisty zespołu, Seda Lionhearta. Korzystający z uroków życia mężczyzna, w głębi serca wciąż tęskni za swoją dawną miłością, Jessicą - piękną studentką prawa. Kiedy Sed i Jess nieoczekiwanie spotykają się w trakcie wieczoru kawalerskiego gitarzysty Sinnersów, Briana, uczucia między nimi wybuchają na nowo. Początkowa nienawiść przeplata się z namiętnością i szaleńczym pożądaniem.  Jednak ich spotkanie prowokuje poważną bójkę członków zespołu z ochroniarzami w pewnym klubie. Skutkiem są poważne problemy zdrowotne jednego z Sinne...

Recenzja: "Wzgarda" Paulina Hendel - mrok, zagadka i bohaterowie z krwi i kości

Są takie książki, które idealnie trafiają w czytelniczy gust, łącząc w sobie to, co najlepsze z różnych gatunków. Mroczna fantastyka z gęstym klimatem, a do tego wciągająca kryminalna zagadka? Dla mnie to połączenie idealne. I właśnie to znalazłam we Wzgardzie Pauliny Hendel, książce, która okazała się jednym z moich najprzyjemniejszych literackich odkryć ostatnich miesięcy. To moje pierwsze, ale na pewno nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Od pierwszych stron rzuca ona czytelnika w świat pełen tajemnic, które nie dają o sobie zapomnieć. Akcja powieści toczy się na wyspie, która w przeszłości była kolonią karną. I chociaż dziś żyją tu obok siebie ludzie, ogry i ziemowi, nad tym miejscem wciąż unosi się cień dawnych grzechów i brutalności. Główną osią fabuły staje się zaginięcie pracownika Czarnej Kompanii. Jednocześnie w tle wciąż powraca mroczna tajemnica z przeszłości: opuszczony dom, w którym przed laty doszło do makabrycznej zbrodni – jedyna nierozwiązana sprawa na k...

Recenzja: "The Love Hypothesis" Ali Hazelwood - hipoteza udanej komedii romantycznej

Są książki, które przychodzą dokładnie wtedy, gdy najbardziej ich potrzebujemy. I chociaż od premiery The Love Hypothesis Ali Hazelwood minęły już cztery lata, a ja sięgnęłam po nią dopiero teraz, była dla mnie takim właśnie tytułem – lekką, pełną humoru i uroku historią, która od pierwszych stron wciągnęła mnie w świat bohaterów i pozwoliła oderwać się od rzeczywistości. Największym atutem tej powieści są postacie. Olive, ze swoją niezdarnością i tendencją do nadmiernego analizowania wszystkiego, od razu wzbudza sympatię. Nie sposób się na nią złościć, bo jej niepewność i nieporadność są po prostu urocze. Adam z kolei – chmurny, zdystansowany profesor – wbrew pozorom bardzo szybko daje się polubić. To klasyczne zestawienie „ona i on – zupełnie różni, a jednak coś między nimi iskrzy” sprawdza się tutaj znakomicie, a chemia między bohaterami jest wyczuwalna w każdym dialogu i drobnym geście. Motyw fake dating od samego początku prowadzi do szeregu zabawnych sytuacji, które sprawiają, ...