Przejdź do głównej zawartości

"Eter" Aniela Wilk

 
W tej opowieści domek w górach nie jest wymarzoną sielanką. 
 
Młoda, rozczarowana życiem dziewczyna i samotny dziennikarz, starający się uciec od przeszłości, z pozoru zupełnie do siebie nie pasują. A jednak ciągnie ich ku sobie na przekór wszystkiemu. Atmosfera między nimi od samego początku jest ciężka od pożądania. Nie mogą przestać o sobie myśleć. Oboje tłumią swoje uczucia, próbują trzymać się od siebie z daleka. Jednak wzajemne unikanie się to jak walka z wiatrakami. Do ich skomplikowanej relacji dołącza atmosfera panująca w Szklarskiej Porębie. Z jednej strony mała społeczność, gdzie każdy wie wszystko o wszystkim. Z drugiej strony rozlewający się po mieszkańcach strach i wzajemne podejrzenia.
 
Tłem całej historii są majestatyczne Karkonosze. Malownicze, pełne dzikiego piękna. Ale morderstwa, które wstrząsają lokalną społecznością, burzą spokój sennego miasteczka i nie mają nic wspólnego z romantycznością. Aniela Wilk mistrzowsko zaplata wątki i buduje napięcie. Czyta się rewelacyjnie, choć dreszcz niepokoju ciągle pełza po skórze. Jedyne, co mi nie gra, to zakończenie. Misternie budowana historia nagle kończy się jakby ucięta nożem.
 
Jednak to bardzo ciekawa i nieoczywista pozycja. Dla fanów gorących historii z dreszczykiem w tle.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Szczęśliwa siódemka" Janet Evanovich

Autor: Janet Evanovich Tytuł: "Szczęśliwa siódemka" Tytuł oryginału: "Seven Up" Cykl: Stephanie Plum Tom: 7 Wydawnictwo: Fabryka Słów Data wydania: czerwiec 2013 Liczba stron: 416

Gdy książka rozdziera ci serce...

W ciągu ostatnich dni sięgnęłam po książki, które rozdarły mi serce i po których ciężko mi wrócić do rzeczywistości. Każda z nich jest inna, ale jednocześnie są bardzo do siebie podobne. Poruszają najczulsze struny, o których istnienie nawet siebie nie podejrzewałam. Choć zawsze byłam wrażliwym człowiekiem. O każdej z tych książek wkrótce napiszę Wam więcej. Ale już dziś mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że o żadnej z nich przez długi czas nie zapomnę. "Morze spokoju" pokazało mi, jak powoli odradza się nadzieja, gdy marzenia legną w gruzach i zostaje z nich tylko popiół. "Gwiazd naszych wina" sponiewierało mnie, moje serce pękło nie wiem ile razy podczas czytania. Śmiałam się i płakałam, będąc jednocześnie pełna podziwu dla niezłomności bohaterów. "Hopeless" jeszcze nie skończyłam, ale już zdążyła mocno szarpnąć moim sercem.  W zalewie badziewia, zarówno dla młodzieży jak i dorosłych, te książki są jak diamenty. Lśnią najczystszym blaskiem...

Recenzja: "BLOG. Pisz, kreuj, zarabiaj" Tomek Tomczyk - czyli jestem blogerem, jestem najlepszy i tworzę swoją legendę

Czy można dać czytelnikowi ciekawe i pożyteczne treści, a jednocześnie budować swoją własną markę i tworzyć własną legendę? Czy można bezczelnie się przechwalać i gloryfikować swoją zajebistość sprawiając jednocześnie, że w czytelniku rośnie sympatia do autora? Pewnemu polskiemu blogerowi to się udaje.