Przejdź do głównej zawartości

Ile powinny kosztować ebooki?

Kiedyś zaklinałam się, że nie będę czytać ebooków, bo papierowa książka ma "to coś". Cóż, jak to mówią: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz częściej kupuję ebooki niż tradycyjne książki. Dlaczego? Powodów jest kilka. Przede wszystkim mogę je mieć o każdej porze dnia i nocy, co w moim przypadku odgrywa istotną rolę ;) po drugie często poluję na promocje i po trzecie nie potrzebuję więcej miejsca na półkach.

I tu właśnie pojawia się pytanie: ile powinien kosztować taki ebook? Koszt przygotowania jest niewielki, dystrybucji właściwie też. A jednak ceny ebooków są niższe od cen papierowych wydań zaledwie o kilka złotych albo wcale. Wyższy podatek z pewnością ma na to wpływ. Ale patrząc na koszty wydania ebooka, cena nie powinna przekraczać 10-15 zł. A nie wierzę, by doszło do takiego spadku, nawet po obniżeniu podatku do 5%.

Najuczciwszą ceną za ebooka jest według mnie 9,99 zł. A dlaczego by nie?

Na szczęście pozostają liczne promocje, na których już nieraz udało mi się upolować świetne książki właśnie w cenie kilkunastu złotych. Ceny czytników systematycznie spadają, miejmy więc nadzieję, że i ceny ebooków będą miały tendencję spadkową. 

Komentarze

  1. Jestem tego samego zdania. Ceny ebooków są równe ceny normalnej książki, jaki w tym sens? Wiadomo, że lepiej czytać tradycyjną książkę, ale nie w każdej sytuacji jest to wygodne, np. gdy książka ma 400-500 stron. Myślę, że jesli ebooki byłyby tańsze więcej by na tym zyskali. A tak... większość czytelników rezygnuje z tradycyjnej książki i z ebooka, bo i nie wygodnie, i się nie opłaca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz. Ludzie, a zwłaszcza młodzież nie będą czytać książek bo mówią żę to po po prostu same nudy i nie warto czytać bo to jest do niczego. Wiem bo mam koleżanki ze szkoły w wieku 13-17 lat. Wolą słuchać nudnego rpu itp. niż czytać, nie ważne w jakiej formie. Ja w ciągu trzech dni potrafie przeczytać 30 książek. dlaczego? Bo nie mam przyjaciół, nie mam co robić, więc czytam.

      Usuń
  2. Zgadzam się co do cen. Gdyby było taniej pewnie bardziej przekonałoby to do czytania w ogóle. Dobrze chociaż, że w wersji ebookowej dostępne są za darmo książki starsze, których prawa autorskie już wygasły.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś zastanawiałam się nad kupnem czytnika do ebooków, bo sądziłam, że ebooki są tańsze od tradycyjnych książek. Natomiast jak sprawdziłam, że są w zbliżonej cenie jak nie tej samej to jak na razie kupno czytnika mi przeszło : )

    OdpowiedzUsuń
  4. 9,99 jest ok. Jak widzę e-booki w cenie papierowej książki to nie wiem czy śmiać się czy płakać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz częściej łapię się na myśleniu, że jedyną zaletą książek papierowych jest przyzwyczajenie czytelników oraz zbliżona cena. Z pewnością poświęcę temu podobną notkę na moim blogu, bo głos czytelników ebooków powinien być mocno słyszalny :)
    Pozdrawiam
    Michał Małysa

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie kupuję e-booków, jak widzę tradycyjne ceny... Wtedy wolę kupić książkę papierową, lepiej na tym wychodzę. A e-booki kupuję tylko na promocjach, nie ma innej opcji. Inaczej bym zbankrutowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dzięki temu, że poluję na http://UpolujEbooka.pl ustawiając powiadomienie o promocji, to głównie kupuję wszystko poniżej 12-15 zł. Jeśli mi się z czymś spieszy bądź kupuję komuś na prezent to już wtedy kupuję w takiej cenie jaka jest.
    Natomiast nie zmienia to faktu, że byłoby fajnie jak byłaby stała cena 9,99 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nigdy nie kupię ebooka za cenę książki papierowej. Nigdy też nie kupuję drożej niż 9,99 zł. I poluję na promocje, których jest coraz więcej. Wg mnie 9,99 zł to rozsądna cena.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Efekt pandy" Marta Kisiel - gdy wyjazd do spa zamienia się w chaos

Jeśli Dywan z wkładką był cudownie absurdalnym połączeniem rodzinnego chaosu i kryminału, to Efekt pandy udowadnia, że nawet w spokojnym spa można wpaść w sam środek zamieszania. Gdziekolwiek bowiem pojawia się rodzina Trawnych, spokój staje się pojęciem czysto teoretycznym. Tym razem Marta Kisiel wysyła swoje bohaterki do spa – w składzie gwarantującym wybuchową mieszankę: Tereska, Mira, Zoja, Pindzia i niezapomniana Briżit. Matka Tereski to kobieta z klasą, temperamentem i językiem, którego nie sposób sklasyfikować. Mieszanka polskiego, francuskiego i rosyjskiego brzmi w jej ustach jak osobna, absolutnie niepowtarzalna symfonia. Każda scena z Briżit to perełka pełna wdzięku, chaosu i czystej błyskotliwości. Cały ten wyjazd to girl power w najczystszej postaci. Kobiety różnych pokoleń, każda z własnym bagażem emocji i doświadczeń, razem tworzą drużynę, którą chce się mieć po swojej stronie w każdej życiowej katastrofie (i podczas masażu tajskiego). Kisiel bawi się konwencją, żongluj...

Recenzja: „Dywan z wkładką" Marta Kisiel - plasterek na zszargane nerwy

Poczucie humoru Marty Kisiel jest absolutnie kompatybilne z moim, zresztą tak jest niezmiennie od czasów Dożywocia . I już od pierwszych stron Dywanu z wkładką wiedziałam, że znów przepadnę na dobre. Marta Kisiel serwuje nam bowiem koktajl doskonały: z jednej strony pełnoprawny kryminał z denatem i śledztwem, a z drugiej – cudownie ciepłą i przezabawną opowieść o rodzinie, w której każdy ma swoje dziwactwa, wielkie serce i jeszcze większy talent do pakowania się w kłopoty. W centrum tego chaosu stoi Tereska Trawna – kobieta, której nie da się nie pokochać. To księgowa z duszą perfekcjonistki, zakochana w cyfrach, kawie i kasztankach. Jej uporządkowany świat zasad i tabelek w Excelu wywraca się do góry nogami, gdy spokojne życie zamienia się w scenariusz rodem z Ojca Mateusza skrzyżowanego z Rodzinką.pl . U jej boku stoi mąż Andrzej – istny labrador w ludzkim ciele, wcielenie dobroci i anielskiej cierpliwości. Jest też córka Zoja o błyskotliwym umyśle, pijąca herbatę hektolitrami. C...

Recenzja: "Bestiariusz słowiański" Paweł Zych, Witold Vargas

Autor: Paweł Zych, Witold Vargas Tytuł: "Bestiariusz słowiański" Wydawnictwo: BOSZ Data wydania: luty 2012 Liczba stron: 208 Mitologia słowiańska przetrwała do naszych czasów zaledwie w skrawkach. Z niesamowitych opowieści zostały urywki, a całość "słowiańskiej magii", jak określają to autorzy, jest praktycznie nieobecna we współczesnej kulturze naszego kraju. Paweł Zych i Witold Vargas podjęli się usystematyzowania postaci występujących w rodzimych podaniach i wyszło im to naprawdę znakomicie. "Bestiariusz słowiański" nie jest książką, na kartach której będziecie przeżywać wspaniałe przygody wraz z głównym bohaterem. Jest za to zbiorem opisów zapomnianych stworów, w które wierzyli nasi przodkowie, okraszonych pięknymi ilustracjami. Są to zazwyczaj krótkie informacje, z ciekawostkami lub wyjaśnieniem, czym naprawdę były owe mityczne stworzenia.  Cała książka jest w kolorze, ma twardą oprawę i pełno jest w niej obrazków, a dod...