Przejdź do głównej zawartości

Tu jest Polska. Tu się płaci za darmowe ebooki.


Rzucił mi się dziś w oczy fantastyczny cytat z "Mistrza i Małgorzaty" Bułhakowa przypominając tym samym o tej wspaniałej książce. Zrobiło mi się miło wspominając czasy "szkolne" i postanowiłem poszukać tej książki w formie ebooka. 

Ponieważ pozycja ta jest już "stara" i prawa autorskie powinny już powygasać to spodziewałem się, że wszędzie będzie można ją dostać w formie ebooka za darmo. I wszędzie jest za darmo tylko nie w Polsce. 

W Polsce za darmo to można ją ściągnąć na "chomiku" albo w ramach jakichś enigmatycznych promocji z nienaturalnym ograniczeniem liczby pobrań do 15. Piratem nie jestem, a na zabawy w polowanie na promocje jestem za stary.


– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata. (…)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.


Cóż prawdopodobnie za krótko szukałem. Może kiedyś przypadkiem natknę się na jakieś fajne i legalne źródełko "spirytusu" to chlupnę kielonek albo dwa "Bułhakowa" :)

No to po "szklanie" i na rusztowanie.

Komentarze

  1. Książka stara, ale tłumaczenie (Andrzeja Drawicza) nie jest (bo z 1995 r.) - a prawa autorskie w tym wypadku dotyczą właśnie przekładu, dlatego książka nie jest za darmo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałem ją przed 1995 więc chyba nie do końca z tym tłumaczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. (Napisałem komentarz, ale chyba mi go zjadło, więc piszę drugi).
      Są dwa tłumaczenia. Jedno Drawicza (nowsze) oraz drugie Witolda Dąbrowskiego i Ireny Lewandowskiej (starsze). E-booki są w przekładzie Drawicza. Wydawnictwo swego czasu zapłaciło za tłumaczenie, teraz chce na tłumaczeniu zarobić. Ot i już :) Zauważ, że w przypadku polskich klasyków nie ma takiego problemu - tu faktycznie prawa wygasły; nie trzeba robić przekładu, więc są dostępne za darmo.

      Usuń
  3. Nawiasem mówiąc, czy raczej pisząc - to jeden z moich ulubionych cytatów ever :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Światła nad moczarami” Lucie Ortega - opowieść, która szepcze

Nie każda historia musi krzyczeć, by zostać usłyszaną. Niektóre szepczą – jak wiatr nad bagnami, jak echo dawno zapomnianych legend. Światła nad moczarami to właśnie taka opowieść. Subtelna, tajemnicza i przesiąknięta melancholią, która wciąga powoli, ale bez reszty. Lucie Ortega zabiera nas na Pogranicze – do świata zawieszonego między życiem a śmiercią, utkanego ze słowiańskiego folkloru. Tu trafia Lena, która po tragicznym końcu staje się nawką: duchem szukającym odkupienia we mgle. Jej los jest okrutną pułapką: w ciągu siedmiu lat musi zwabić kogoś w bagna i odebrać mu życie, inaczej sama rozwieje się w nicość. Ale jak zabić, gdy wciąż pamięta się, co to znaczy być człowiekiem? Fabuła snuje się jak mgła nad tytułowymi moczarami – jest gęsta, hipnotyzująca i nieprzewidywalna. Ortega nie prowadzi czytelnika za rękę. Zamiast tego, zaprasza go, by zabłądził w świecie, w którym każde światło może być iluzją, a każdy szept – głosem zza grobu. To głęboko poruszająca opowieść o samotności...

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Szum husarskich skrzydeł

"Historia Polski obejmuje szczegół, że gdy pewien król pragnął się cofnąć przed nieprzyjacielem następującym nań z przemagającą siłą, husarze przeszkodzili temu, oświadczywszy wyniośle, że nie ma powodu obawiać się, kiedy jest pod ich osłoną, gdyż jeżeliby niebiosa zapaść się miały, toby je podtrzymano na ostrzach kopii." Francoise Paulin Dalerac Husaria - legendarna polska jazda. Rozbijała nawet kilkunastokrotnie liczniejsze oddziały wroga. Wzbudzała podziw i postrach. Dziś myśląc o husarzach, od razu przychodzą na myśl skrzydła. Jednak nie wszyscy husarze nosili ten charakterystyczny element, robili to głównie pocztowi (szeregowi husarscy). W jakim celu? Otóż szum skrzydeł podczas szarży płoszył konie nieprzyjaciela i wprowadzał zamęt w szeregi wroga. Podobny cel miało mocowanie do kopii długich, kolorowych proporców. Warto wspomnieć jeszcze o samych kopiach. Były one wydrążone wewnątrz, dzięki czemu były lżejsze i tak bardzo nie obciążały ramienia husarza. ...