Przejdź do głównej zawartości

Po prostu książki na bloglovin'


Ponieważ na początku lipca ma zniknąć Google Reader, wszystkich zainteresowanych informuję, że Po prostu książki można obserwować również przez bloglovin' :) Znajdziecie tam wszystkie posty pojawiające się na blogu.




Wystarczy kliknąć w odpowiedni obrazek na bocznym pasku lub tutaj -> bloglovin'



Komentarze

  1. Też już mam, więc zapraszam i do mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja wlasnie nie mam i planuje jakis bojkot ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam tam konta, ostatnio za to zrobiłam sobie na Google + ;d
    Wciąż mam cichą nadzieję, że tego nie zrobią, ale i tak pewnie, jak na złość to usuną...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja powoli zaznajamiam się z nowymi opcjami, ale pewnie w weekend ogarnę. Listę obserwowanych blogów już przetransportowałam do bloglovin i mam Google+, ale teraz muszę je dostosować do moich czytelników, więc... :) Także Ciebie już dodałam, bo folołowałam w google readerze jeszcze przed transportem ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja przez cholerne google+ straciłam bloga :(
    I muszę zaczynąć od poczatku. Dlatego bojkotuję to dziadostwo i wybiera bloglovin skoro coś muszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie zamierzam przechodzić na Google+, przynajmniej dopóki nie będzie to wymagane do prowadzenia bloga. Jest za mało przejrzyste jak dla mnie.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Efekt pandy" Marta Kisiel - gdy wyjazd do spa zamienia się w chaos

Jeśli Dywan z wkładką był cudownie absurdalnym połączeniem rodzinnego chaosu i kryminału, to Efekt pandy udowadnia, że nawet w spokojnym spa można wpaść w sam środek zamieszania. Gdziekolwiek bowiem pojawia się rodzina Trawnych, spokój staje się pojęciem czysto teoretycznym. Tym razem Marta Kisiel wysyła swoje bohaterki do spa – w składzie gwarantującym wybuchową mieszankę: Tereska, Mira, Zoja, Pindzia i niezapomniana Briżit. Matka Tereski to kobieta z klasą, temperamentem i językiem, którego nie sposób sklasyfikować. Mieszanka polskiego, francuskiego i rosyjskiego brzmi w jej ustach jak osobna, absolutnie niepowtarzalna symfonia. Każda scena z Briżit to perełka pełna wdzięku, chaosu i czystej błyskotliwości. Cały ten wyjazd to girl power w najczystszej postaci. Kobiety różnych pokoleń, każda z własnym bagażem emocji i doświadczeń, razem tworzą drużynę, którą chce się mieć po swojej stronie w każdej życiowej katastrofie (i podczas masażu tajskiego). Kisiel bawi się konwencją, żongluj...

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Recenzja: "Wroniec" Jacek Dukaj

Autor: Jacek Dukaj Tytuł: "Wroniec" Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Data wydania: listopad 2009 Liczba stron: 248 Do poczytania twórczości Jacka Dukaja przymierzałam się już od lat. I wczoraj właśnie nadszedł ten moment. Wzięłam "Wrońca" z półki i zaczęłam czytać. I nagle wylądowałam w 1981 roku, w samym środku mroźnej, grudniowej nocy. Adaś to główny bohater tej bajki, która nie zdarzyła się naprawdę. Adaś ma kilka lat. Mieszka z mamą, tatą, siostrzyczką, babcią i wujkiem w dużym mieście nad rzeką. Często wygląda przez okno, obserwując robotników chodzących po dachach bloków i przyglądając się telewizorom migającym w oknach innych mieszkań. Ale pewnej nocy jego życie się zmienia. Do mieszkania przylatuje wielki Wroniec, który porywa tatę Adasia i rani mamę. Babcia woła na pomoc sąsiada z dołu i prosi, żeby zabrał do siebie chłopca. Tej samej nocy babcia, siostrzyczka i wujek również znikają, a Adaś i Pan Beton m...