Wrzuciłam "Księgę Azraela" na półkę w Legimi i kilka razy ją omijałam, bo nie chciałam zaczynać roku od książki mającej niemal 750 stron. Ale gdy pewnego dnia zaczęłam jej słuchać, nie mogłam się oderwać. Przełączałam się z audiobooka na ebook, nie mogąc się doczekać CO BĘDZIE DALEJ? A działo się, oj działo... Tysiąc lat temu Dianna, tuląc w ramionach umierającą siostrę, błagała o jej ocalenie każdego, kto chciał wysłuchać. Nie spodziewała się jednak, że odda swoje życie prawdziwemu potworowi. Od wieków wykonuje rozkazy Kadena, by jej siostra mogła wieść w miarę spokojne i szczęśliwe życie. Aż pewnego dnia pojawia się on, król bogów, od wieków uważany jedynie za legendę. Samkiel, który obecnie przyjął imię Liam, nie spocznie, póki nie pokona swych wrogów. A tak się składa, że Dianna jest jednym z nich. Jednak niespodziewane wydarzenie sprawia, że ta dwójka musi zacząć razem pracować, aby ocalić świat i wszystkie wymiary. Najwięksi wrogowie, nienawidzący się z całego serca. Có...
Też już mam, więc zapraszam i do mnie:)
OdpowiedzUsuńJuż Cię znalazłam :)
UsuńA ja wlasnie nie mam i planuje jakis bojkot ;d
OdpowiedzUsuńMasz, tylko jeszcze o tym nie wiesz :P
UsuńNie mam tam konta, ostatnio za to zrobiłam sobie na Google + ;d
OdpowiedzUsuńWciąż mam cichą nadzieję, że tego nie zrobią, ale i tak pewnie, jak na złość to usuną...
Ja powoli zaznajamiam się z nowymi opcjami, ale pewnie w weekend ogarnę. Listę obserwowanych blogów już przetransportowałam do bloglovin i mam Google+, ale teraz muszę je dostosować do moich czytelników, więc... :) Także Ciebie już dodałam, bo folołowałam w google readerze jeszcze przed transportem ;D
OdpowiedzUsuńA ja przez cholerne google+ straciłam bloga :(
OdpowiedzUsuńI muszę zaczynąć od poczatku. Dlatego bojkotuję to dziadostwo i wybiera bloglovin skoro coś muszę.
Ja nie zamierzam przechodzić na Google+, przynajmniej dopóki nie będzie to wymagane do prowadzenia bloga. Jest za mało przejrzyste jak dla mnie.
Usuń