Przejdź do głównej zawartości

"Gwiazd naszych wina" John Green

  "Niektóre nieskończoności są większe od innych. (...) W ciągu tych nielicznych dni dałeś mi prawdziwą wieczność."
Hazel Lancaster ma szesnaście lat i... umiera. Rak sieje spustoszenie w jej organizmie, a płuca odmawiają współpracy. Właśnie dlatego nieodłącznym towarzyszem dziewczyny jest Philip, butla z tlenem. Zmuszona do uczestnictwa w grupie wsparcia, Hazel nieoczekiwanie spotyka Augustusa Watersa. Chłopaka, który na zawsze odmieni jej życie. 

"W miarę jak czytał, zakochiwałam się w nim tak, jakbym zapadała w sen:
najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie."

Świat widziany oczami Hazel początkowo jest dość smutny i monotonny. Butla z tlenem nie pozwala przecież na prowadzenie normalnego życia. Dlatego Hazel jest raczej zamknięta w sobie i zatopiona w ukochanych książkach. Ale gdy poznaje Augustusa, wszystko się zmienia. Jego niezwykła radość życia, zaraźliwy optymizm i ogromne poczucie humoru sprawiają, że Hazel nagle zaczyna postrzegać świat zupełnie inaczej.

"Świat nie jest instytucją zajmującą się spełnianiem życzeń."
Przyznaję, że ta książka szarpnęła moim sercem i mimo, że minęło już sporo czasu, wciąż nie pozwala mi o sobie zapomnieć. Wbrew pozorom to nie jest historia o umieraniu. To opowieść o radości życia, o łapaniu ulotnych chwil. Życie z wyrokiem śmierci nie jest łatwe, ale nie jest też niemożliwe. Dzięki Augustusowi, Hazel powoli wychodzi ze swojej skorupy i uczy się żyć - najpełniej i najpiękniej, jak się da. "Gwiazd naszych wina" w jakiś sposób oswaja raka. Pokazuje życie z chorobą. Odchodzenie. I ból, z jakim muszą zmierzyć się ci, którzy pozostają.
 "Może okay będzie naszym zawsze?"
"Gwiazd naszych wina" to niezwykła opowieść o tym, jak ważne jest "tu i teraz". Jak istotne jest przeżycie swojego życia najpełniej, jak to tylko możliwe. Najodważniej. Ta historia pokazuje, że nie należy się bać swoich marzeń. Że trzeba mieć odwagę, by po nie sięgnąć. Nikt z nas nie wie, ile czasu mu jeszcze pozostało. Dlatego postarajmy się wyciskać z życia wszystko. Bo tylko to jest ważne. Dziś jesteś. Ale czy jutro też tu będziesz?

Wydawnictwo: Bukowy Las
Data wydania: luty 2013
Liczba stron: 312

Komentarze

  1. Piękna recenzja dająca do myślenia - szczególnie ostatnim pytaniem. O książce słyszałam już wiele dobrego, dlatego na pewno sięgnę.
    Pozdrawiam
    A. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam i książka bardzo mnie bardzo wzruszyła. Polecam ją wszystkim.

    OdpowiedzUsuń
  3. Cytaty z tej książki są świetne! Ale ogólnie fabuła nie w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Efekt pandy" Marta Kisiel - gdy wyjazd do spa zamienia się w chaos

Jeśli Dywan z wkładką był cudownie absurdalnym połączeniem rodzinnego chaosu i kryminału, to Efekt pandy udowadnia, że nawet w spokojnym spa można wpaść w sam środek zamieszania. Gdziekolwiek bowiem pojawia się rodzina Trawnych, spokój staje się pojęciem czysto teoretycznym. Tym razem Marta Kisiel wysyła swoje bohaterki do spa – w składzie gwarantującym wybuchową mieszankę: Tereska, Mira, Zoja, Pindzia i niezapomniana Briżit. Matka Tereski to kobieta z klasą, temperamentem i językiem, którego nie sposób sklasyfikować. Mieszanka polskiego, francuskiego i rosyjskiego brzmi w jej ustach jak osobna, absolutnie niepowtarzalna symfonia. Każda scena z Briżit to perełka pełna wdzięku, chaosu i czystej błyskotliwości. Cały ten wyjazd to girl power w najczystszej postaci. Kobiety różnych pokoleń, każda z własnym bagażem emocji i doświadczeń, razem tworzą drużynę, którą chce się mieć po swojej stronie w każdej życiowej katastrofie (i podczas masażu tajskiego). Kisiel bawi się konwencją, żongluj...

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Recenzja: "Wroniec" Jacek Dukaj

Autor: Jacek Dukaj Tytuł: "Wroniec" Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Data wydania: listopad 2009 Liczba stron: 248 Do poczytania twórczości Jacka Dukaja przymierzałam się już od lat. I wczoraj właśnie nadszedł ten moment. Wzięłam "Wrońca" z półki i zaczęłam czytać. I nagle wylądowałam w 1981 roku, w samym środku mroźnej, grudniowej nocy. Adaś to główny bohater tej bajki, która nie zdarzyła się naprawdę. Adaś ma kilka lat. Mieszka z mamą, tatą, siostrzyczką, babcią i wujkiem w dużym mieście nad rzeką. Często wygląda przez okno, obserwując robotników chodzących po dachach bloków i przyglądając się telewizorom migającym w oknach innych mieszkań. Ale pewnej nocy jego życie się zmienia. Do mieszkania przylatuje wielki Wroniec, który porywa tatę Adasia i rani mamę. Babcia woła na pomoc sąsiada z dołu i prosi, żeby zabrał do siebie chłopca. Tej samej nocy babcia, siostrzyczka i wujek również znikają, a Adaś i Pan Beton m...