Przejdź do głównej zawartości

Jamie Magazine - A slice of Italy, czyli miks doskonały

Prawdziwy smak pizzy można poznać tylko we Włoszech. Ten zapach piekącego się ciasta, sosu pomidorowego i drewna, którym opalany jest piec... Tego nie da się opisać. Tego trzeba doświadczyć.

Każdy ma jakieś swoje słabości. Jedną z moich są Włochy i włoska kuchnia. Gdy do tego doda się Jamiego Olivera, którego bardzo lubię, wychodzi mieszanka, którą po prostu musiałam mieć :)

Mowa o magazynie Jamiego Olivera Jamie. Najnowszy numer już po raz piąty dotyczy Włoch. Co znajdziemy w środku? Przede wszystkim mnóstwo przepisów. Oprócz potraw najbardziej charakterystycznych dla włoskiej kuchni, znajdziemy też dania zapomniane, których smak próbują przywołać najlepsi włoscy szefowie kuchni. Przepisów na ciasto na pizzę i dań, w których można je wykorzystać jest tu całe mnóstwo. Podobnie jak sposobów na wykorzystanie bazylii czy cytryny. 


Wina idealnie dopasowane do potraw i drinki doskonale orzeźwiające w czasie letnich, upalnych wieczorów. Desery takie jak amaretti czy tiramisu. Anchovies, typowe włoskie warzywa, makarony.

A to wszystko przeplatane jest opowieściami o tym wspaniałym, pełnym kolorów kraju.  To cudowna podróż do miejsc, do których chce się wciąż wracać. I do smaków i zapachów, pozostających w pamięci na zawsze. 

Magazyn można kupić w wersji elektronicznej na AppStore, a papierowe wydanie np. tutaj.

Komentarze

  1. Świetny blog;)
    Myślę, że Twoja recenzja zachęciła nie tylko miłośników kuchni włoskiej;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Narobiłaś mi ochoty na włoskie dania, ech. A co do magazynu to muszę się za nim rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Byliśmy łgarzami” E. Lockhart - dziwna, irytująca i... niezapomniana

Dziwna to była książka. Naprawdę dziwna. Od pierwszych stron czułam coś nieokreślonego, jakby słowa drażniły mnie pod skórą, a między akapitami pełzał niepokój. Jej styl – miejscami irytująco poetycki, fragmentaryczny, wręcz dziwaczny – sprawiał, że nie raz przewracałam oczami. A jednak… nie mogłam się oderwać. Coś mnie trzymało w potrzasku, nawet kiedy chciałam odłożyć ją „na chwilę”. Byliśmy łgarzami E. Lockhart to opowieść o rodzinie Sinclairów, bogatych, uprzywilejowanych i pozornie idealnych. Każde lato spędzają na prywatnej wyspie Beechwood, niedaleko Massachusetts, gdzie życie przypomina wyidealizowany obrazek: eleganckie posiadłości, kolacje na tarasach z widokiem na ocean i beztroskie dzieci na plaży. Ta perfekcja jest jednak tylko maską, za którą buzują napięcia, konflikty i niewypowiedziane sekrety. Główna bohaterka, Cadence Sinclair-Eastman, spadkobierczyni rodzinnej fortuny, wraca na wyspę po dwuletniej przerwie. Nie pamięta, co wydarzyło się pewnego lata, które zakończył...

Recenzja: "Nowe oblicze Greya" E L James

Autor: E L James Tytuł: "Nowe oblicze Greya" Tytuł oryginału: "Fifty Shades Freed" Cykl: Pięćdziesiąt Odcieni Tom: 3 Wydawnictwo: Sonia Draga Data wydania: styczeń 2013 Liczba stron: 688 Trzeci tom najbardziej kontrowersyjnej i bestsellerowej serii 2012 roku, kończący historię nieoczekiwanej miłości zwykłej dziewczyny Anastasii Steele i milionera Christiana Greya, miał polską premierę 4 dni temu. Przypuszczam, że sprzedaje się równie szybko, jak pozostałe dwa tomy. A może nawet szybciej.  Ana i Christian rozpoczęli wspólne życie pod jednym dachem i okazało się ono nie lada wyzwaniem. Po bajecznym ślubie i miesiącu miodowym spędzonym w  Europie, muszą stawić czoła codzienności. Dwa zupełnie inne spojrzenia na świat prowadzą do konfliktów i kłótni. W rezultacie Greyowie doprowadzają się nawzajem do białej gorączki. Anastasia nie może przyzwyczaić się do wszechobecnej ochrony i prób kontrolowania jej na każdym kroku, Christian zaś nie ...

Recenzja: „Trzy dzikie psy i prawda" Markus Zusak - książka, która pachnie mokrym futrem

Spodziewałam się, że to będzie wzruszająca książka. Ale nie sądziłam, że trafi mnie prosto w serce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałam przy czytaniu – a przy tej opowieści zdarzyło mi się to dwa razy. To książka, która pachnie błotem po deszczu, mokrym futrem i tą poranną ciszą, gdy w domu słychać tylko oddech śpiącego psa. To list miłosny do zwierząt, które zmieniają człowieka od środka, nawet jeśli robią to w sposób nieporadny i nieprzewidywalny. Zusak nie pisze o idealnych psach – pisze o tych prawdziwych: zbyt dzikich, zbyt głośnych, zbyt nieokrzesanych. O Reubenie, Archerze i Frostym – trzech adopciakach, które weszły do jego życia z bagażem lęku, trudnej przeszłości i nieufności. To opowieść pełna śmiechu, złości i bezradności, ale też chwil, które wyciskają łzy wzruszenia. Bo między zniszczonymi meblami, pogryzionymi butami i codziennym „nie daję już rady" pojawiają się momenty, w których wiesz, że właśnie tak wygląda miłość. Nie ta wygładzona z filmów, ale prawdziwa – n...