Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Świat Podziemi" Meg Cabot



Autor: Meg Cabot
Tytuł: "Świat Podziemi"
Tytuł oryginału: "Underworld"
Cykl: Porzuceni
Tom: 2
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: listopad 2013
Liczba stron: 336



Moje zamiłowanie do mitologii skutkuje tym, że nie potrafię się oprzeć książkom, które mają w sobie choć szczyptę dawnych wierzeń. A niebywałym plusem trylogii Porzuceni jest powiązanie z jednym z moich ulubionych mitów, opowiadającym historię Persefony, córki bogini Demeter.

Siedemnastoletnia Pierce jest uwięziona w Świecie Podziemi. I choć jej ukochany John, opiekun zmarłych, twierdzi, że to wyłącznie dla jej dobra, wszystko w niej się buntuje przeciwko takiemu rozwiązaniu. Dziewczyna martwi się o rodzinę, a jednocześnie zdaje sobie sprawę, że córka milionera nie może tak po prostu sobie zniknąć. W dodatku John nie ukrywa, że nie potrafi bez niej żyć, ale wciąż ma przed nią tajemnice. Do tego dochodzi jeszcze obcy i niezbyt przyjazny Świat Podziemi, zupełnie pusty i bez życia. A przynajmniej takie wrażenie odnosi Pierce dopóki nie odkrywa, że nawet w takim miejscu pozory mogą mylić.

Wkrótce splot wydarzeń sprawia, że John zgadza się na zabranie Pierce na wyspę Isla Huesos. Szukając kuzyna dziewczyny, Alexa, para napotyka na liczne komplikacje i spotkanie z Furiami jest tylko kwestią czasu. Wybór pomiędzy rodziną a Johnem zdaje się być nieunikniony, ale Pierce nagle okazuje się być bardzo zdecydowaną osobą i stara się przyjąć rolę, jaką przypisały jej Mojry. Ale czy tajemnice Johna nie zrujnują zaufania, którym zdążyła go obdarzyć? Czy będzie w stanie poświęcić wszystko i na wieki pozostać w Królestwie Zmarłych? I czy taka miłość, wbrew wszystkiemu, może przetrwać?

Drugi tom trylogii przynosi ze sobą nowe, niezwykle barwne postacie i mnóstwo zaskakujących wydarzeń. Początkowo leniwy rytm akcji z każdą stroną przyśpiesza i nie pozwala się oderwać od książki. Lekki, często humorystyczny styl Meg Cabot sprawia, że książkę czyta się tak, jakby oglądało się obraz. Wydarzenia przesuwają nam się przed oczami, pobudzając wyobraźnię. Autorka w końcu ujawnia przeszłość Johna i dzięki temu dowiadujemy się, w jaki sposób został Panem Podziemi. Nieco złagodziła też jego charakter, choć nadal jest osobą mroczną i zaborczą. Za to Pierce przechodzi przemianę i z nieco pruderyjnej nastolatki zmienia się w dziewczynę, która nie boi się stawić czoła przeznaczeniu. Bardzo zaciekawiła mnie kwestia Mojr, które w mitologii greckiej są boginiami losu. Ich istnienie przewijało się praktycznie przez całą książkę, pozostawiając jednak nutkę niejasności odnośnie ich tożsamości.

Nowe wątki, stare tajemnice i dawne zatargi, niespłacone długi i przekorny los, szczypta romantyzmu, kiełkująca miłość i mroczny, podziemny świat - to wszystko odnajdziecie w kontynuacji "Porzuconych". Do tego dochodzi mocno zaskakujące zakończenie, pozostawiające niedosyt i sprawiające, że czym prędzej chce się poznać dalszy ciąg historii Pierce i Johna. Kilka dni temu miał premierę ostatni tom, "Awaken". Czekając na polskie wydanie, jestem bardzo ciekawa, jak zakończy się ta niebanalna opowieść. Serdecznie polecam :)


Porzuceni na Po prostu książki:
2. "Świat Podziemi"


Komentarze

  1. mitologią w literaturze miałam styczność tylko raz podczas czytania 'Percy Jakcson i Bogowie Olompijscy'. Bardzo mi sie ta ksiazka podobała. Co do 'Świata podziemi' to z mila checia przeczytam, zachecilas mnie w 100%.

    OdpowiedzUsuń
  2. mitologia nigdy specjalnie mnie nie interesowała i pewnie dlatego pierwszy tom niezbyt przypadł mi do gustu. na razie nie mam ochoty na kontynuację.

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię twórczość Meg Cabot. Nie czytałam nigdy niczego nawiązującego do mitologii, jednakże zawsze mitologia mnie ciekawiła :) Muszę koniecznie sięgnąć po ten cykl. Trzecia część będzie ostatnią częścią tak? Wiadomo kiedy będzie polska premiera? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, trzeci tom ma być ostatnim. Na razie nie ma informacji o polskiej premierze, ale druga część wyszła jakieś pół roku później. Także pod koniec roku "Awaken" powinno pojawić się w Polsce :)

      Usuń
  4. Z pewnością niedługo sięgnę po pierwszą część ;) Już zaczynam wypatrywać jej w księgarniach =]

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubie tę autorkę. Bardzo mnie ubawiła seria o wampirach, taka prześmiewcza i nietypowa. Świat podziemi mam gdzieś w postaci ebooka i na pewno po niego sięgnę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

"Quicksilver" Callie Hart - Recenzja: Gdy pustynia spotyka lód, a tajemnice rozgrzewają serca!

Każdy z nas nosi w sobie tajemnice. Czasem są jak delikatny szept, który można zagłuszyć. Innym razem to głośny krzyk, którego nie da się stłumić.  Historia Saeris Fane, 24-letniej kobiety obdarzonej tajemniczymi mocami, rozpoczyna się w surowym, pustynnym królestwie, gdzie woda jest cenniejsza niż złoto. Aby przetrwać, Saeris kradnie wodę z rezerw królowej, ukrywając jednocześnie swoje niezwykłe zdolności.​ Saeris nie miała łatwego życia. Od dziecka wiedziała, że jej moce stanowią zagrożenie – zarówno dla niej, jak i dla wszystkich wokół. Dlatego w pustynnym królestwie nauczyła się być niewidoczna, przemykać cicho niczym cień. Hart świetnie oddaje ten paradoks – Saeris jednocześnie pragnie wolności i obawia się jej, bo wolność oznacza też odkrycie jej sekretu. Jej życie ulega dramatycznej zmianie, gdy przypadkowo otwiera portal do innego wymiaru, trafiając do lodowej krainy Yvelia, zamieszkanej przez Fae – istoty dotąd uważane za legendę. Tam spotyka Kingfishera, tajemniczego wojo...

Recenzja: „Trzy dzikie psy i prawda" Markus Zusak - książka, która pachnie mokrym futrem

Spodziewałam się, że to będzie wzruszająca książka. Ale nie sądziłam, że trafi mnie prosto w serce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałam przy czytaniu – a przy tej opowieści zdarzyło mi się to dwa razy. To książka, która pachnie błotem po deszczu, mokrym futrem i tą poranną ciszą, gdy w domu słychać tylko oddech śpiącego psa. To list miłosny do zwierząt, które zmieniają człowieka od środka, nawet jeśli robią to w sposób nieporadny i nieprzewidywalny. Zusak nie pisze o idealnych psach – pisze o tych prawdziwych: zbyt dzikich, zbyt głośnych, zbyt nieokrzesanych. O Reubenie, Archerze i Frostym – trzech adopciakach, które weszły do jego życia z bagażem lęku, trudnej przeszłości i nieufności. To opowieść pełna śmiechu, złości i bezradności, ale też chwil, które wyciskają łzy wzruszenia. Bo między zniszczonymi meblami, pogryzionymi butami i codziennym „nie daję już rady" pojawiają się momenty, w których wiesz, że właśnie tak wygląda miłość. Nie ta wygładzona z filmów, ale prawdziwa – n...