Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Po szóste nie odpuszczaj" Janet Evanovich



Autor: Janet Evanovich
Tytuł: "Po szóste nie odpuszczaj"
Tytuł oryginału: "Hot Six"
Cykl: Stephanie Plum
Tom: 6
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: marzec 2013
Liczba stron: 360

"Po szóste nie odpuszczaj" to już szósty tom przygód łowczyni nagród Stephanie Plum. I choć w przypadku niektórych serii po tylu częściach daje się odczuć "zmęcznie materiału", tak u Janet Evanovich jest coraz lepiej i coraz śmieszniej.

Całym Trenton wstrząsa morderstwo Homera Ramosa, handlarza bronią. Zabójstwa nie rejestrują kamery, a w budynku wkrótce wybucha pożar, który trawi miejsce zbrodni i samego denata. Ostatnią osobą, która widziała Ramosa żywego jest Komandos. I to właśnie on staje się głównym podejrzanym, a Stephanie ma go znaleźć., choć wcale nie ma na to ochoty. Bo jak znaleźć kogoś, kto jest jak duch? 

Babcia Mazurowa po awanturze z ojcem Steph wprowadza się do wnuczki. Mieszkanie z babcią ma swoje plusy, ale jak być kompetentnym łowcą nagród, gdy jej głośne chrapanie nie pozwala zmrużyć oka? I gdy sama babcia jest żądną przygód starszą panią, która postanawia zrobić prawo jazdy i chce zastraszyć instruktora spluwą? Do mieszkania Stephanie wprowadza się też pies. Kudłaty, wielki i przyjacielski Bob. Który zjada wszystko i którego nie obudziłoby nawet bombardowanie. 

W międzyczasie Stephanie prowadzi typowe dla siebie życie łowcy nagród - unicestwia samochody, jest podpalana, atakowana przez psychopatów i fanów Star Treka, śledzona przez tajemniczych facetów w czerni. Ratuje życie kobiecie, która woli skoczyć z mostu niż skorzystać z publicznej toalety w więzieniu (nawet jeśli to więzienie jej wcale nie grozi). I węszy, szukając dowodów niewinności Komandosa, swojego mentora i przyjaciela. W tym wszystkim próbuje znaleźć czas dla swojego dziwacznego związku z Morellim i uniknąć klątwy babci Belli.

"Po szóste nie odpuszczaj" trzyma poziom poprzednich tomów, a pod względem humoru jest nawet lepsze. Musicie uważać, jeśli będziecie czytać szóstkę będąc w czyimś towarzystwie. Niekontrolowane wybuchy śmiechu mogą bowiem sprowadzić na Was podejrzliwe spojrzenia postronnych obserwatorów. Wątek kryminalny jest bardzo ciekawie poprowadzony i jednocześnie poprzeplatany zabawnymi sytuacjami, dzięki czemu całość nie jest monotonna. Do tego dochodzi seksualne napięcie pomiędzy Stephanie, Komandosem i Morellim. Kto czytał piąty tom, ten z pewnością dobrze pamięta emocjonujące zakończenie :)

Stephanie nadal jest nieco naiwna, niezdarna, a jednocześnie urocza. Nic dziwnego, że pokochały ją miliony kobiet na całym świecie. Janet Evanovich stworzyła kobietę z krwi i kości, która boryka się ze sterczącymi włosami i nadprogramowymi kilogramami, a jednocześnie próbuje coś w życiu osiągnąć i nie lubi się poddawać. Pozostali bohaterowie jak zwykle są barwni i charakterystyczni na swój własny sposób. Babcia Mazurowa, Lula, Komandos czy Morelli to postacie dobrze znane z poprzednich tomów. Ale nowi bohaterowie, tacy jak Zakręt, Diler czy Alexander Ramos wprowadzają zamieszanie i dodają całej powieści smaczku.

Szósty tom przygód Śliwki to książka lekka i przyjemna, a jednocześnie inteligentna i pełna humoru. Świetny styl Janet Evanovich pozwala na kilka godzin przenieść się do Trenton, do małego mieszkanka Stephanie, do Wielkiego Błękitu czy Grajdoła, pachnącego pieczenią i ciastem. Rewelacyjna lektura. Gorąco polecam!




Komentarze

  1. Uwielbiam Śliweczkę! Bardzo podobał mi się ten tom i w czasie oczekiwania na "Szczęśliwą siódemkę" nadrobię zaległości w serii zapoznając się z pierwszym i drugim tomem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cała seria jest bardzo sympatyczna. I jak raz się wpadnie w sidła Grajdoła, to już nie można się wyplątać i chce się więcej :)

      Usuń
  2. Mam ochotę na całą serię. Jeszcze nie czytałam żadnego z tomów dlatego chętnie to nadrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przybieram się do poznania tej serii, bo natykam się na same pozytywne recenzje. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu zabrać się za tę serię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też muszę wreszcie nadrobić zaległości, co do tej serii, z drugiej strony aż cieszy świadomość ile przyjemności przede mną

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Ostra gra" Olivia Cunning

Autor: Olivia Cunning Tytuł: "Ostra gra" Tytuł oryginału: "Rock Hard" Cykl: Sinners on Tour Tom: 2 Wydawnictwo: Amber Data wydania: luty 2013 Liczba stron: 368 Na tle innych tego typu książek, Olivia Cunning ze swoim rockowym pomysłem wypada dość interesująco. Dlatego po całkiem miłym doświadczeniu z "Za sceną", sięgnęłam po drugi tom serii o Sinnersach. Tym razem fabuła skupia się na postaci wokalisty zespołu, Seda Lionhearta. Korzystający z uroków życia mężczyzna, w głębi serca wciąż tęskni za swoją dawną miłością, Jessicą - piękną studentką prawa. Kiedy Sed i Jess nieoczekiwanie spotykają się w trakcie wieczoru kawalerskiego gitarzysty Sinnersów, Briana, uczucia między nimi wybuchają na nowo. Początkowa nienawiść przeplata się z namiętnością i szaleńczym pożądaniem.  Jednak ich spotkanie prowokuje poważną bójkę członków zespołu z ochroniarzami w pewnym klubie. Skutkiem są poważne problemy zdrowotne jednego z Sinne...

Recenzja: „Efekt pandy" Marta Kisiel - gdy wyjazd do spa zamienia się w chaos

Jeśli Dywan z wkładką był cudownie absurdalnym połączeniem rodzinnego chaosu i kryminału, to Efekt pandy udowadnia, że nawet w spokojnym spa można wpaść w sam środek zamieszania. Gdziekolwiek bowiem pojawia się rodzina Trawnych, spokój staje się pojęciem czysto teoretycznym. Tym razem Marta Kisiel wysyła swoje bohaterki do spa – w składzie gwarantującym wybuchową mieszankę: Tereska, Mira, Zoja, Pindzia i niezapomniana Briżit. Matka Tereski to kobieta z klasą, temperamentem i językiem, którego nie sposób sklasyfikować. Mieszanka polskiego, francuskiego i rosyjskiego brzmi w jej ustach jak osobna, absolutnie niepowtarzalna symfonia. Każda scena z Briżit to perełka pełna wdzięku, chaosu i czystej błyskotliwości. Cały ten wyjazd to girl power w najczystszej postaci. Kobiety różnych pokoleń, każda z własnym bagażem emocji i doświadczeń, razem tworzą drużynę, którą chce się mieć po swojej stronie w każdej życiowej katastrofie (i podczas masażu tajskiego). Kisiel bawi się konwencją, żongluj...

Recenzja: „Zabić wampirzego najeźdźcę" Carissa Broadbent - kiedy serce mówi głośniej niż rozkaz

Zabić wampirzego najeźdźcę to opowieść, która udowadnia, że w świecie Królestw Nyaxii nie ma prostych granic między światłem a mrokiem, dobrem a złem, ani między tym, co boskie, a tym, co ludzkie. Carissa Broadbent po raz kolejny pokazuje, że potrafi tworzyć historie, które nie tylko wciągają, ale zostają w głowie na długo po ostatniej stronie. Tym razem poznajemy Sylinę – Arachessenkę, akolitkę bogini Acaeji. Dla świata zewnętrznego Siostry są sektą. Dla niej – rodziną. To tam, od dziesiątego roku życia, uczyła się poświęcenia, dyscypliny i tłumienia wszystkiego, co ludzkie. A jednak nawet po piętnastu latach Sylina czuje, że nie do końca pasuje. Że pod powłoką spokoju i posłuszeństwa wciąż tli się coś niebezpiecznie bliskiego… emocjom. I właśnie ten wewnętrzny konflikt czyni ją tak fascynującą bohaterką. Sylina balansuje na granicy między tym, czego się nauczyła, a tym, kim naprawdę jest. Ma w sobie mroczny humor i dystans do samej siebie, który objawia się w najmniej spodziewanych m...