Przejdź do głównej zawartości

"Szklany tron" Sarah J. Mass - od dystansu do obsesji! Recenzja


Szklany tron nie porwał mnie od razu. Pierwsze rozdziały czytałam z pewnym dystansem, nie do końca przekonana, czy chcę zostać w tym świecie na dłużej. Ale kiedy wreszcie akcja nabrała tempa i pojawiły się pierwsze mroczniejsze wątki związane z tajemniczymi morderstwami w zamku, trudno mi było się oderwać.

Celaena to bohaterka pełna sprzeczności — wyniosła i porywcza, zadziorna i krucha zarazem. Momentami bywa wręcz pretensjonalna, co z jednej strony drażni, a z drugiej — wydaje się autentyczne. Może to właśnie młody wiek bohaterów tak mocno przebija spod warstw pozornej pewności siebie i epickich deklaracji? W tej młodzieńczej burzy emocji, w nadmiarze słów i gestów, jest coś prawdziwego, coś, co przywodzi na myśl nasze własne pierwsze wielkie marzenia i pierwsze wielkie lęki.

Świat przedstawiony w Szklanym tronie jest pełen niedopowiedzeń, a jednocześnie nęcący — zamek zbudowany ze szkła, cień magii — zakazanej i zapomnianej, polityczne intrygi oplatające bohaterów jak niewidzialna sieć. Wątek magii, choć w tym tomie jeszcze bardzo delikatnie zarysowany, budzi ciekawość i obiecuje, że pod powierzchnią tej historii kryje się coś znacznie większego i mroczniejszego, niż tylko walka o królestwo i kolejne podboje.

Nie sposób nie wspomnieć o Dorianie i Chaolu — dwóch mężczyznach, którzy wprowadzają do opowieści zupełnie różne energie. Dorian, książę o miękkim sercu i subtelnym uroku, i Chaol, kapitan straży, pełen wewnętrznych konfliktów, lojalny aż do bólu. Ich relacje z Celaeną dodają historii ciepła i napięcia, delikatnie rozciągając emocjonalne nici między bohaterami.

Ostatecznie Szklany tron mnie porwał. Może nie od pierwszego kroku, może nie bez zgrzytów, ale autentycznie. I choć dostrzegałam jego niedoskonałości, zamykając książkę czułam przede wszystkim satysfakcję — za emocje, które mi dostarczyła, i za to, że pozwoliłam sobie wciągnąć się w tę historię naprawdę.

Teraz zaczynam drugi tom, pełna ciekawości, co jeszcze czeka Celaenę, Doriana, Chaola i krainę Erilei, która — choć wciąż nie w pełni odkryta — zdążyła już mnie oczarować.


Sarah J. Mass
Szklany tron / Throne of Glass 
Tom 1 Throne of Glass 
Wydawnictwo Uroboros, 2019



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Recenzja: „Tajne przez poufne” Magdalena Winnicka - od zgrzytu do mini-zawału z zachwytu!

Bywają takie książki, które zaczynają się od zgrzytu… a kończą nerwowym przewracaniem ostatniej strony i cichym „pani Autorko, jak mogła pani tak zrobić?”. Tak właśnie było z drugim tomem przygód Krystiana i Sary. Początek? Przyznam szczerze – miałam chwilę zwątpienia. Krystian, nasz zimnokrwisty major ABW, zachowuje się jak ktoś, kto chwilowo zostawił mózg we Wrocławiu. Halo, panie majorze – co się stało z twoją żelazną logiką i dystansem? Ale potem... zaskoczyło. I to tak, że przepadłam. Wystarczyło kilkadziesiąt stron, by historia znów mnie porwała – tym razem w upalne rejony Turcji, gdzie nie tylko temperatura, ale i napięcie między bohaterami sięga zenitu. Sara małymi, pozornie niewinnymi krokami zaczyna wchodzić w życie Krystiana. Nie na siłę, nie gwałtownie – tylko z czułością i uporem, który kruszy nawet najbardziej opancerzone serce. A Krystian? Choć udaje, że jeszcze walczy, widać, że przegrał tę bitwę dawno temu. I że to przegrana, która daje mu więcej szczęścia niż jakiekol...