Przejdź do głównej zawartości

Grey - pierwsze wrażenia z książki


Nigdy nie mów nigdy. Tak oto kupiłam Greya dzień przed premierą, gdy półki w Empiku już się uginały od stosów najnowszej książki E L James. Dziś zaczęłam czytać. I aż chce się wezwać świętego Barnabę!


To dopiero 36 z 685 stron. Nie wiem czy mam iść w zaparte i czytać, próbując wyłowić z tego co bardziej wartościowe fragmenty, czy rzucić nią o ścianę czy wziąć wielką miskę popcornu i po prostu dobrze się bawić.

Już na pierwszy rzut oka tłumaczenie leży. Pierwszy przykład – zrobienie z dyktafonu magnetofonu. Litości. Nie widziałam pierwowzoru, ale chyba logiczne jest, że na wywiad nie przychodzi się z magnetofonem! Dziwi mnie ta niedbałość, ponieważ tym razem tłumaczy jest dwóch. Ale zapowiada się, że to będzie taka sama porażka jak przy pierwszym tomie.

Strasznie drażni mnie też niekonsekwencja. Przez wszystkie trzy tomy trylogii było Portland. Nie odmieniało się go w żaden sposób. A co mamy w Greyu? Do Portlandu, w Portlandzie… Nawet nie wiem jak to skomentować.

Widzę też duże rozbieżności w  porównaniu z „Pięćdziesięcioma twarzami Greya”, które co prawda czytałam trzy lata temu, ale dość dobrze pamiętam pewne dialogi. Może Christian i Ana postrzegali sytuację w tak skrajnie różny sposób, że nawet rozmowy między nimi były inne?

I jeszcze coś, czego się najbardziej obawiałam. Christian Grey, miliarder, filantrop, obieżyświat. Człowiek, który niejedno w życiu widział. Który obraca się w tzw. „wyższych sferach”. I oto słownictwo, którego wg pani James taki człowiek używa:
„Mój wacek podskakuje z wrażenia.”
„Do diabła, co to za kutasina? (…)
Zabieraj od niej łapy, pierdoło.”
„Rozdziawiam gębę w radosnym uśmiechu, jakbym łapał gołębie gówno w locie. Mój wieczór zapowiada się różowo.”
A między tym wszystkim przewijają się myśli człowieka, który doświadcza czegoś, o czym nigdy nie marzył. Ehh…

Może przebrnę przez tę książkę. Może napiszę recenzję. Na razie nie jest lekko. Czekam tylko na świętego Barnabę w wydaniu Greya. I na wewnętrznego boga. I nie zapominajmy o podświadomości.

A na koniec dodam jeszcze jedno. Okładka tej książki jest tragiczna.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Wyznanie Crossa" Sylvia Day

Autor: Sylvia Day Tytuł: "Wyznanie Crossa" Tytuł oryginału: "Entwined with You" Cykl: Crossfire Tom: 3 Wydawnictwo: Wielka Litera Data wydania: lipiec 2013 Liczba stron: 416

Recenzja: "Ostra gra" Olivia Cunning

Autor: Olivia Cunning Tytuł: "Ostra gra" Tytuł oryginału: "Rock Hard" Cykl: Sinners on Tour Tom: 2 Wydawnictwo: Amber Data wydania: luty 2013 Liczba stron: 368 Na tle innych tego typu książek, Olivia Cunning ze swoim rockowym pomysłem wypada dość interesująco. Dlatego po całkiem miłym doświadczeniu z "Za sceną", sięgnęłam po drugi tom serii o Sinnersach. Tym razem fabuła skupia się na postaci wokalisty zespołu, Seda Lionhearta. Korzystający z uroków życia mężczyzna, w głębi serca wciąż tęskni za swoją dawną miłością, Jessicą - piękną studentką prawa. Kiedy Sed i Jess nieoczekiwanie spotykają się w trakcie wieczoru kawalerskiego gitarzysty Sinnersów, Briana, uczucia między nimi wybuchają na nowo. Początkowa nienawiść przeplata się z namiętnością i szaleńczym pożądaniem.  Jednak ich spotkanie prowokuje poważną bójkę członków zespołu z ochroniarzami w pewnym klubie. Skutkiem są poważne problemy zdrowotne jednego z Sinne...

Recenzja: "Dotyk Crossa" Sylvia Day

Autor: Sylvia Day Tytuł: "Dotyk Crossa" Tytuł oryginału: "Bared to You: A Crossfire Novel" Cykl: Crossfire Tom: 1 Wydawnictwo: Wielka Litera Data wydania: listopad 2012 Liczba stron: 416 Miałam nie czytać tej książki. Ale zaciekawiona fragmentem audiobooka, czytanym przez Olgę Bołądź (której przyjemnie się słucha), przesłuchałam pierwszy rozdział i dałam się wciągnąć na zatłoczone ulice Manhattanu.  Eva Tramell właśnie przeprowadziła się do Nowego Jorku i zaczyna pracę w agencji reklamowej. Niespodziewanie poznaje Gideona Crossa, młodego biznesmena, którego uroda "zapiera dech w piersiach". Szybko tworzy się między nimi swoista chemia,  a nieokiełznane pożądanie i potrzeba kontroli tworzą wybuchową mieszankę.  Każde z nich skrywa jednak bolesne tajemnice, a dawne demony kładą się długim cieniem na rodzącym się związku. Przeszłość depcze im po piętach, gdy zaczynają prowadzić niebezpieczną grę, która albo ich ocali, al...