Przejdź do głównej zawartości

"Rozmowy z niewierzącym", czyli co może wyniknąć ze spotkania papieża i dziennikarza o lewicowych poglądach

Franciszek. Papież zupełnie nietypowy. Otwarty na świat i na ludzi. Otwarcie mówiący, że Kościół wymaga reform. Przez jednych kochany, przez innych uznawany za bardzo udany PR Watykanu. I Eugenio Scalfari, jeden z najbardziej znanych włoskich dziennikarzy. Założyciel dziennika "La Repubblica". Niewierzący. Co mogło wyniknąć z rozmowy dwóch tak różnych postaci?

7 lipca 2013 roku na łamach "La Repubblica" Scalfari opublikował list skierowany do papieża Franciszka. Odniósł się w nim do pierwszej encykliki Lumen fidei, traktującej o wierze. Dziennikarz zadał Ojcu Świętemu pytania dotyczące właśnie wiary, przedstawiając jednocześnie swoje poglądy na ten temat, dzieląc się własnymi refleksjami. Nie spodziewał się odpowiedzi. A jednak ją otrzymał. 11 września 2013 został opublikowany list papieża Franciszka, w którym odpowiada na pytania Scalfariego. Bo najważniejszy jest dialog, zwłaszcza z tymi, którzy oddalili się od Boga lub nigdy w niego nie wierzyli. Te dwa listy stanowią pierwszą część książki.

Druga część to opublikowany 1 października 2013 wywiad Scalfariego z Franciszkiem. Wyłania się z niego obraz papieża jako człowieka niezwykle otwartego, optymistycznego, a jednocześnie pełnego godności i pokory. Rozmawiają o wierze, o miłości bliźniego. O tym, jak bardzo zgubna jest miłość do ziemskiej władzy i jak wielu reform wymaga współczesny Kościół. 

Ostatnią część książki stanowi encyklika Lumen fidei, którą w dużej mierze stworzył Benedykt XVI i wiele jego poglądów wysuwa się w niej na pierwszy plan. Najkrócej można ją opisać tak: wiara - dlaczego, po co i na co? 

Ponieważ pod koniec listopada 2013 Eugenio Scalfari przyznał, że nieco zmanipulował opublikowany wywiad, trudno mi w jakikolwiek sposób ocenić tę rozmowę. Większość słów papieża Franciszka, które padły w tym wywiadzie, ma odzwierciedlenie w jego postępowaniu. Nie wydaje mi się zatem, by ta manipulacja była znacząca, ale burza się rozpętała. Mimo wszystko to interesująca książka i warto po nią sięgnąć, aby nieco bliżej poznać papieża Franciszka.


Informacje o książce:
Autor: Papież Franciszek, Eugenio Scalfari
Tytuł: "Rozmowy z niewierzącym" 
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: październik 2013
Liczba stron: 136

Komentarze

  1. Nie słyszałam o tej książce- niestety!!!
    Bardzo chętnie przeczytam, chyba każdego intryguje postać papieża Franciszka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta manipulacja, nawet jeśli nieznacząca, jakoś automatycznie ostudziła mój zapał. Ale nie wykluczam, że i tak kiedyś po ten tytuł sięgnę.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gdyby nie Ty, nie dowiedziałabym się o tej książce, a byłoby niezmiernie szkoda, bo musi być bardzo ciekawa. Na pewno przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Byliśmy łgarzami” E. Lockhart - dziwna, irytująca i... niezapomniana

Dziwna to była książka. Naprawdę dziwna. Od pierwszych stron czułam coś nieokreślonego, jakby słowa drażniły mnie pod skórą, a między akapitami pełzał niepokój. Jej styl – miejscami irytująco poetycki, fragmentaryczny, wręcz dziwaczny – sprawiał, że nie raz przewracałam oczami. A jednak… nie mogłam się oderwać. Coś mnie trzymało w potrzasku, nawet kiedy chciałam odłożyć ją „na chwilę”. Byliśmy łgarzami E. Lockhart to opowieść o rodzinie Sinclairów, bogatych, uprzywilejowanych i pozornie idealnych. Każde lato spędzają na prywatnej wyspie Beechwood, niedaleko Massachusetts, gdzie życie przypomina wyidealizowany obrazek: eleganckie posiadłości, kolacje na tarasach z widokiem na ocean i beztroskie dzieci na plaży. Ta perfekcja jest jednak tylko maską, za którą buzują napięcia, konflikty i niewypowiedziane sekrety. Główna bohaterka, Cadence Sinclair-Eastman, spadkobierczyni rodzinnej fortuny, wraca na wyspę po dwuletniej przerwie. Nie pamięta, co wydarzyło się pewnego lata, które zakończył...

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Recenzja: „Trzy dzikie psy i prawda" Markus Zusak - książka, która pachnie mokrym futrem

Spodziewałam się, że to będzie wzruszająca książka. Ale nie sądziłam, że trafi mnie prosto w serce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałam przy czytaniu – a przy tej opowieści zdarzyło mi się to dwa razy. To książka, która pachnie błotem po deszczu, mokrym futrem i tą poranną ciszą, gdy w domu słychać tylko oddech śpiącego psa. To list miłosny do zwierząt, które zmieniają człowieka od środka, nawet jeśli robią to w sposób nieporadny i nieprzewidywalny. Zusak nie pisze o idealnych psach – pisze o tych prawdziwych: zbyt dzikich, zbyt głośnych, zbyt nieokrzesanych. O Reubenie, Archerze i Frostym – trzech adopciakach, które weszły do jego życia z bagażem lęku, trudnej przeszłości i nieufności. To opowieść pełna śmiechu, złości i bezradności, ale też chwil, które wyciskają łzy wzruszenia. Bo między zniszczonymi meblami, pogryzionymi butami i codziennym „nie daję już rady" pojawiają się momenty, w których wiesz, że właśnie tak wygląda miłość. Nie ta wygładzona z filmów, ale prawdziwa – n...