Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Niewolnica" A.M. Chaudière

Moje życie zamieniło się w koszmar, gdy miałam trzynaście lat. Trafienie do niewoli u maga Aszarte jest najgorszym, co może spotkać innego maga. Azarel zabrał mi wszystko, co kochałam. Dopiero Severio, Gwardzista Akademii Morza Deszczów, przywrócił mi wiarę, że przede mną istnieje jakaś przyszłość. Jednak życie nie jest czarno - białe, tylko wypełnione odcieniami szarości. Mój los jest w moich rękach. Czy zechcę poznać, jak smakuje zemsta?

Arina jest piękna, młoda i ma potężną moc, ale jej życie przypomina najgorszy koszmar. Zniewolona przed 8 laty przez okrutnego maga Aszarte, Azarela, żyje według jego zachcianek. Mężczyzna regularnie wstrzykuje jej tojad, aby zablokować jej moc, okalecza ją i wykorzystuje seksualnie. Arina marzy o śmierci, jednocześnie zdając sobie sprawę, że jest dla swego pana zbyt cenna, by kiedykolwiek ją zabił. Dziewczyna gaśnie w oczach, ale pewnego dnia wszystko się zmienia. Rodzi się bowiem uczucie, które nie miało prawa zaistnieć, a Arina po raz pierwszy od lat czuje iskierkę radości. Jednak szczęście jest kruche i w wyniku szeregu nieszczęśliwych wydarzeń, młoda kobieta trafia pod opiekę Gwardzistów z Akademii Morza Deszczów. Ciemne oczy dowódcy oddziału, Severia, stają się dla niej nadzieją na lepszą przyszłość. Ale czy komuś takiemu jak ona wolno w ogóle snuć plany i... marzyć? 

Niech Was nie zmyli nazwisko autorki, gdyż to tylko pseudonim, a "Niewolnica" to jeden z najlepszych fantastycznych polskich debiutów, jakie czytałam w ostatnich latach. I nie chodzi o to, że książka jest idealna, bo nie jest. Jednak A.M. Chaudière stworzyła rzeczywistość, z jaką do tej pory się nie spotkałam i skonstruowała takie zwroty akcji, że chwilami ciężko złapać oddech. Świat po katastrofie związanej z przesunięciem się kontynentów i zdziesiątkowane społeczeństwo, w którym odrodziło się niewolnictwo stanowią tło dla rozgrywających się wydarzeń. Muszę przy tym ukłonić się autorce, bo jej opisy są tak plastyczne i barwne, że wszystkie widoki czy budowle od razu stawały mi przed oczami. Dotyczyło to zwłaszcza miast Aszarte i samej Akademii Morza Deszczów. 

Bohaterów jest tak naprawdę zbyt wielu, żeby szczegółowo ich opisywać. Trzy najważniejsze postacie są mocno zarysowane, a wśród nich najbardziej wyróżnia się Azarel. Jest mężczyzną doprawdy zaskakującym i ciekawa jestem, czy w kolejnym tomie dowiem się, co spowodowało, że stał się takim, a nie innym człowiekiem (a właściwie magiem). Severio jest za to zdecydowanie pozytywnym, choć zdystansowanym bohaterem. Cierpliwość, jaką ma do Ariny jest godna podziwu i w ogóle miałam wrażenie, że od tego Gwardzisty po prostu bije szlachetność. Zabawnym, choć nie wiem czy zamierzonym zabiegiem były kolory koszul, które nosili obaj mężczyźni. Jakby na przekór charakterom Azarel ubierał białe, a Severio czarne. Natomiast w przypadku Ariny autorce udało się stworzyć wiarygodny portret psychologiczny osoby zniewolonej. Ślepa lojalność, bycie gotowym na wszystko, by zadowolić swojego pana i całkowita rezygnacja z siebie to jej najbardziej charakterystyczne cechy. Ale z wraz z biegiem wydarzeń uwidaczniała się w niej również ogromna wewnętrzna samokontrola i niezłomność charakteru. To bardzo silna, kobieca postać, choć niektóre jej zachowania zgrzytały mi w ogólnym obrazie jej osobowości. 

Przyczepię się jeszcze do ceny książki. Uważam, że jest zupełnie nieadekwatna do jakości wydania.  Po moich książkach zazwyczaj nie widać, że w ogóle były czytane, a "Niewolnica" niemal od razu miała zagięte rogi i poodwijaną folię na okładce. Tom ma ponad 560 stron i jest w miękkiej oprawie (nie ma nawet skrzydełek), a do tego kosztuje 54 zł. Wygórowana cena biorąc pod uwagę, że zazwyczaj tyle kosztują książki w pięknej, twardej oprawie. Na szczęście w księgarniach internetowych można ją kupić za znacznie mniejszą kwotę.

Niewolnictwo, współczesny świat po katastrofie i magiczne istoty, do tego seks, zakazane uczucia, nienawiść i zemsta. A także miłość i nadzieja na lepsze jutro. Nie ważne ile razy upadniesz. Nie przegrasz, dopóki za każdym razem się podniesiesz i spróbujesz pójść dalej. O tym właśnie jest "Niewolnica", książka z pewnością warta uwagi. 


Informacje o książce:
Autor: A.M. Chaudière
Tytuł: "Niewolnica"
Tom: 1
Data wydania: czerwiec 2013
Liczba stron: 568

Komentarze

  1. Woooow na pewno kupię <33
    Już sie w niej zakochałam xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takiej recenzji muszę przeczytać! Jednak prędzej ją wypożyczę, niż kupię, bo cena faktycznie trochę wysoka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedawno widziałam ją po 27 zł, trzeba po prostu poszukać :)

      Usuń
  3. Brzmi ciekawie. Chętnie ją przeczytam, tym bardziej, że to powieść fantasy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Może być ciekawie, ale nie napalam się jakoś bardzo. Polecę ten tom przyjaciółce, bo ona uwielbia takie klimaty i takie grube tomiska :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie ma moze gdzies jakiegos pdf ? bo ksiazka wydaje sie fajna ale totalny brak kasy :C

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Recenzja: „Tajne przez poufne” Magdalena Winnicka - od zgrzytu do mini-zawału z zachwytu!

Bywają takie książki, które zaczynają się od zgrzytu… a kończą nerwowym przewracaniem ostatniej strony i cichym „pani Autorko, jak mogła pani tak zrobić?”. Tak właśnie było z drugim tomem przygód Krystiana i Sary. Początek? Przyznam szczerze – miałam chwilę zwątpienia. Krystian, nasz zimnokrwisty major ABW, zachowuje się jak ktoś, kto chwilowo zostawił mózg we Wrocławiu. Halo, panie majorze – co się stało z twoją żelazną logiką i dystansem? Ale potem... zaskoczyło. I to tak, że przepadłam. Wystarczyło kilkadziesiąt stron, by historia znów mnie porwała – tym razem w upalne rejony Turcji, gdzie nie tylko temperatura, ale i napięcie między bohaterami sięga zenitu. Sara małymi, pozornie niewinnymi krokami zaczyna wchodzić w życie Krystiana. Nie na siłę, nie gwałtownie – tylko z czułością i uporem, który kruszy nawet najbardziej opancerzone serce. A Krystian? Choć udaje, że jeszcze walczy, widać, że przegrał tę bitwę dawno temu. I że to przegrana, która daje mu więcej szczęścia niż jakiekol...