Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Disney English. First Readers"



Autor: praca zbiorowa
Tytuł: "First Readers. Wybierzmy się na przejażdżkę"
Seria: Disney English
Wydawnictwo: Olesiejuk
Data wydania: sierpień 2012
Liczba stron: 60

"Disney English. First Readers" to seria ośmiu historyjek, których bohaterami są oczywiście bohaterowie bajek Walta Disney'a. Przeznaczone są dla dzieci w wieku od 4 do 8 lat. 

Każda książeczka zawiera dwujęzyczną historyjkę. "Wybierzmy się na przejażdżkę" to wyprawa Myszki Miki i przyjaciół przez pustynię, las deszczowy, śnieżną krainę, las, aż na plażę. W każdym miejscu bohaterowie spotykają różne zwierzątka, które liczą albo opowiadają o ich kolorach. Podkreślają również, czy jest im gorąco czy zimno, w jakim miejscu się znajdują i czy to co widzą im się podoba. 

Bardziej istotne dla historyjki słówka są pogrubione zarówno w tekście angielskim, jak i polskim. Dodatkowo są one umiejscowione w rzucających się w oczy ramkach, gdzie obok siebie znajduje się angielskie słowo i jego polski odpowiednik.

Na końcu "First Readers" umieszczony został angielsko - polski słowniczek z najważniejszymi słowami używanymi podczas wesołej wyprawy Myszki Miki.  Jest tam również kilka ćwiczeń pobudzających wyobraźnię i ułatwiających przyswajanie nowych zwrotów. Największy nacisk w "Wybierzmy się na przejażdżkę" położony jest na cyfry i liczenie i głównie na tym opierają się zabawy.


Wydanie jest równie staranne jak w przypadku pozostałych książeczek z serii Disney English. "First Readers" mają niewielki format, ale są w twardej oprawie. W środku oczywiście spotykamy uwielbianych przez dzieci: Myszkę Miki, Minnie, Daisy, Donalda, Goofy'ego i Pluto. Cała książka jest bardzo kolorowa, a tekst przejrzysty i łatwy w odbiorze.

Do książeczki dołączona jest płyta z opowieścią w języku angielskim, dzięki czemu dziecko oswaja się z prawidłową wymową i może śledzić historyjkę jednocześnie oglądając obrazki i słuchając.

Myślę, że cała seria Disney English jest świetnym wstępem do nauki języka angielskiego. "First Readers" jest przeznaczone dla młodszych dzieci niż "Let's sing!", dzięki czemu można zaznajamiać z angielskimi słówkami już czterolatki. Moja starsza córeczka, w towarzystwie Myszki Miki, w tej właśnie chwili namiętnie liczy po angielsku do dziesięciu :) Polecam!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Magia wody" Lilith Dorsey - recenzja

Woda. Życiodajny płyn, dzięki któremu istniejemy. Dziś chcę Wam przybliżyć ten fascynujący żywioł dzięki  "Magii wody" Lilith Dorsey, którą otrzymałam z księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl . W pierwszej części książki poznajemy znaczenie wody w wymiarze religijnym, zarówno dla rdzennych mieszkańców Ameryk czy Afryki, jak i dla chrześcijan czy Żydów. Wierzenia dotyczące stworzenia świata nieodłącznie związane są z żywiołem wody. W dalszych rozdziałach prym wiedzie folklor, mityczne stwory i święte miejsca. Autorka przeprowadza nas przez ludowe wierzenia ze wszystkich części świata. Mówi Wam coś Nessie? Okazuje się, że takich stworzeń jest więcej. Dużo więcej. Poznajemy również wodnych bogów i boginie oraz miejsca uznawane za święte. Muszę przyznać, że ze względu na moje zainteresowania, właśnie ta część książki podobała mi się najbardziej. Druga część "Magii wody" skupia się na pracy z żywiołem wody. Lilith Dorsey przybliża rodzaje wody, rośliny, kamienie i zwier

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

W 1999 roku UNESCO ustanowiło Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający na 21 lutego. Miało to na celu upamiętnienie wydarzeń, które rozegrały się w 1952 roku w Bangladeszu. Wtedy właśnie zginęło pięciu studentów, biorących udział w demonstracji, w której domagano się uznania języka bengalskiego językiem urzędowym. W związku z dzisiejszym świętem ruszyła nowa kampania "Język polski jest Ą-Ę" , której celem jest podkreślenie konieczności stosowania polskich znaków. Na stronie kampanii widnieje wielki baner:   "67% Polaków nie używa znaków diakrytycznych przy pisaniu SMS-ów"  I tu muszę przyznać, że zaliczam się do tych 67%. A właściwie zaliczałam się do niedawna. Powód? Mój telefon nie posiadał polskich znaków. Od kiedy używam Galaxy Note II, piszę odręcznie rysikiem i problem zniknął. Ale jest jeszcze jeden argument, przemawiający za niestosowaniem znaków diakrytycznych w sms-ach: wiele telefonów wciąż z jednego smsa z polskimi znakami robi

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.