Przejdź do głównej zawartości

"Gdy zapada cisza" Marni Mann



Każdy z nas nosi w sobie demony. Niektórzy potrafią chować je naprawdę głęboko. A ból widać tylko w oczach. Nawet jeśli są to rzadkie chwile, gdy emocje biorą górę i nie da się ich utrzymać w ryzach. Taka właśnie jest Alix. Wycofana. Szarpana bólem.

Na początku trudno to zrozumieć, bo przecież Dylan przedstawia Alix jako najbardziej pogodną istotę na ziemi. Z jego opowieści aż bije miłość do niej. Choć sam jest chłodny jak zimowy poranek, przy niej jego życie nabiera barw i jest gotów dosłownie na wszystko. Kładzie świat u jej stóp.

Ale jest jeszcze Smith, który widzi Alix inaczej. Który mówi, że jej oczy są znacznie starsze, niż wskazuje na to jej wiek. Który za jej cudownym uśmiechem dostrzega ból, od którego nie można złapać tchu. Który jest łagodny i ciepły jak słoneczny dzień, mimo że nim samym wciąż targają koszmary.

I choć w pierwszej chwili to wszystko brzmi jak miłosny trójkąt, nic bardziej mylnego. Ta książka dosłownie łamie serce. Nawet jeśli domyślasz się, co się stało już po kilku rozdziałach, to nie jesteś w stanie przewidzieć w jaki sposób do tego doszło. Czytanie każdej kolejnej strony dosłownie rozrywa duszę na strzępy. To, przez co przeszła Alix, trudno sobie nawet wyobrazić. Tę bezdenną rozpacz, gdy myślisz że nie ma już nadziei. Kiedy znikają ukochane ramiona i zostaje tylko pustka. I krzyk, który nie potrafi wyrwać się z piersi. Kiedy noc jest tak ciemna, że w końcu zaczyna dawać ukojenie.

Marni Mann doskonale przelała na papier ból po tak ogromnej stracie i pokazała, że każdy radzi sobie z tym na swój sposób. Że nie ma jednej drogi. Trzeba nauczyć się przechodzić przez swoje burze, bo każda z nich kiedyś się kończy. A potem znów wychodzi zza chmur słońce.

Nie będziecie w stanie odłożyć tej książki. I choć uważam, że oryginalny tytuł When Ashes Fall ma w tej historii mocniejszy wydźwięk, Gdy zapada cisza też bardzo dobrze oddaje jej ducha.


Wielkie ukłony dla Wydawnictwa Filia za umieszczenie na końcu książki numerów telefonów w Polsce dla osób w kryzysie emocjonalnym. Tak, jak pisze autorka: "Błagam nie bójcie się prosić o pomoc. Nie musicie być sami ze swoim ciężarem."

Telefon dla osób dorosłych: 116 123
Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111





Marni Mann
Gdy zapada cisza / When Ashes Fall



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

"Quicksilver" Callie Hart - Recenzja: Gdy pustynia spotyka lód, a tajemnice rozgrzewają serca!

Każdy z nas nosi w sobie tajemnice. Czasem są jak delikatny szept, który można zagłuszyć. Innym razem to głośny krzyk, którego nie da się stłumić.  Historia Saeris Fane, 24-letniej kobiety obdarzonej tajemniczymi mocami, rozpoczyna się w surowym, pustynnym królestwie, gdzie woda jest cenniejsza niż złoto. Aby przetrwać, Saeris kradnie wodę z rezerw królowej, ukrywając jednocześnie swoje niezwykłe zdolności.​ Saeris nie miała łatwego życia. Od dziecka wiedziała, że jej moce stanowią zagrożenie – zarówno dla niej, jak i dla wszystkich wokół. Dlatego w pustynnym królestwie nauczyła się być niewidoczna, przemykać cicho niczym cień. Hart świetnie oddaje ten paradoks – Saeris jednocześnie pragnie wolności i obawia się jej, bo wolność oznacza też odkrycie jej sekretu. Jej życie ulega dramatycznej zmianie, gdy przypadkowo otwiera portal do innego wymiaru, trafiając do lodowej krainy Yvelia, zamieszkanej przez Fae – istoty dotąd uważane za legendę. Tam spotyka Kingfishera, tajemniczego wojo...

Recenzja: „Trzy dzikie psy i prawda" Markus Zusak - książka, która pachnie mokrym futrem

Spodziewałam się, że to będzie wzruszająca książka. Ale nie sądziłam, że trafi mnie prosto w serce. Nie pamiętam, kiedy ostatnio płakałam przy czytaniu – a przy tej opowieści zdarzyło mi się to dwa razy. To książka, która pachnie błotem po deszczu, mokrym futrem i tą poranną ciszą, gdy w domu słychać tylko oddech śpiącego psa. To list miłosny do zwierząt, które zmieniają człowieka od środka, nawet jeśli robią to w sposób nieporadny i nieprzewidywalny. Zusak nie pisze o idealnych psach – pisze o tych prawdziwych: zbyt dzikich, zbyt głośnych, zbyt nieokrzesanych. O Reubenie, Archerze i Frostym – trzech adopciakach, które weszły do jego życia z bagażem lęku, trudnej przeszłości i nieufności. To opowieść pełna śmiechu, złości i bezradności, ale też chwil, które wyciskają łzy wzruszenia. Bo między zniszczonymi meblami, pogryzionymi butami i codziennym „nie daję już rady" pojawiają się momenty, w których wiesz, że właśnie tak wygląda miłość. Nie ta wygładzona z filmów, ale prawdziwa – n...