Przejdź do głównej zawartości

"Wbrew zasadom" Samantha Young



"Czasem nie trzeba słów, by wiedzieć, że coś się zmieniło."

Jocelyn "Joss" Butler kilka lat temu rzuciła wszystko i przeniosła się z Wirginii do Edynburga. Swoją przeszłość zamknęła na cztery spusty, by nigdy do niej nie wracać. Joss nie przywiązuje się do ludzi, nie pragnie głębszych relacji. I nie przypuszcza, że los szykuje dla niej niespodziankę... w postaci pewnego biznesmena. Braden Carmichael jest przystojny, pewny siebie i pragnie Joss od pierwszej chwili, w której ją ujrzał. A ponieważ żadne z nich nie lubi związków, proponuje dziewczynie układ. Zero uczuć, zero zobowiązań, czysty seks. Wydawałoby się, że to układ idealny. 

A jednak gruby mur, którym przed laty otoczyła się Jocelyn, powoli zaczyna pękać. Czułość i głębokie relacje, jakie Braden ma z najbliższymi mu osobami uświadamiają Joss, jak puste jej jej życie. I przypominają, jak łatwo można to wszystko stracić. Kiełkujące w niej uczucia sprawiają, że przeszłość znów zaczyna dobijać się z dna jej serca. Czy będzie miała odwagę, by wreszcie stawić jej czoła i znów zacząć żyć?

To bardzo dobrze napisana opowieść o dwójce życiowych rozbitków, w której można znaleźć i cięty dowcip, i pikantne sceny i łzy wzruszenia. Joss jest postacią, którą lubi się od pierwszych stron. Ironiczna,  ma cięty język i podąża za swoimi marzeniami. Braden jest dla niej tłem. Ponieważ narracja jest prowadzona w pierwszej osobie,  to przez zdystansowane do świata spojrzenie Jocelyn poznajemy tego uwodzicielskiego Szkota i całą gamę drugoplanowych postaci, które doskonale ubarwiają całą historię.

Joss jest z pozoru otwartą dziewczyną, ale nikt nie wie, jakie tajemnice kryją się w jej sercu. A ona nie pozwala, by ktokolwiek wyciągnął ją z tej otchłani osamotnienia. Aż pojawia się Branden, który postanawia za wszelką cenę przywrócić jej oczom blask i sprawić, by znów uwierzyła  miłość.

"Wbrew zasadom" to nie tylko ognisty romans, choć mocnych, sugestywnych scen nie brakuje. To przede wszystkim opowieść o stracie. O bólu i samotności tak głębokiej, aż skuwa serce lodem. I o promyku nadziei, który pojawia się w najmniej spodziewanym momencie i świeci tak długo i jasno, aż rozpali płomień.



Samantha Young
Wbrew zasadom/On Dublin Street
Burda Książki, 2013

Komentarze

  1. Lubię od czasu do czasu zaczytać się w pikantniejszej lekturze :)

    Jeżeli masz ochotę, to zapraszam do mnie na konkurs i Book Tour, tzw. Emigrantkę :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Dlaczego nie musisz kończyć każdej książki? Odzyskaj swoją czytelniczą wolność!

Są książki, które pochłaniamy z drżącymi rękami, jakby świat miał się skończyć, zanim przewrócimy ostatnią stronę. Ale są też takie, które czytamy z wysiłkiem – zdanie po zdaniu. Wmawiamy sobie, że "może się rozkręci", że "skoro już tyle przeczytałam, to szkoda przerywać", albo że "przecież ktoś to kiedyś uznał za arcydzieło". Ile razy tkwiliśmy w opowieściach, które nie dawały nam nic poza frustracją? Ile razy próbowaliśmy "wcisnąć się" w słowa jak w zbyt ciasny garnitur – niewygodny, nie nasz, ale przecież "elegancki", "polecany", "uznany"? Czas powiedzieć to głośno: nie musisz kończyć każdej książki . Nie jesteś zobowiązana wobec autora. Ani wobec recenzji, które miały pięć gwiazdek. Ani wobec siebie z przeszłości, która z entuzjazmem wyjęła tę książkę z półki i postanowiła dać jej szansę. Książki są jak rozmowy Wyobraź sobie. Nie z każdą osobą prowadzisz rozmowę do samego końca. Czasem już po kilku zdaniach czuje...

Recenzja: „Phantasma” Kaylie Smith - gotycka uczta zmysłów, która uzależnia!

To nie tylko jedna z najlepszych książek fantasy, jakie przeczytałam w tym roku. To gotycka uczta zmysłów i emocji – mroczna, gęsta od napięcia, brutalna, zmysłowa i absolutnie uzależniająca. Wchodząc do świata Phantasmy , czułam się, jakbym przekraczała próg nawiedzonego dworu – razem z Ophelią, która z pozoru wydaje się krucha, przytłoczona OCD i ciężarem przeszłości… a potem, z każdą kolejną próbą, staje się coraz bardziej nieugiętą, świadomą siebie kobietą. Nieidealną – i właśnie dlatego tak prawdziwą. Jej wewnętrzna walka, głos cienia, potrzeba kontroli – to wszystko nie znika, ale zmienia się razem z nią. Dojrzałość w wersji dark fantasy? W punkt! Siostrzane więzi i rodzinne cienie Na osobną uwagę zasługuje relacja z jej młodszą siostrą Genevieve – impulsywną, nieprzewidywalną, ale też poruszająco naiwną. To właśnie siostrzana więź, złożona z winy, strachu i głębokiej miłości, staje się dla Ophelii głównym motorem działania. A cień po zmarłej matce – nie tylko ten dosłowny...

Czy Instagram nie zabił rzetelnych opinii? Moja perspektywa

Zadaję sobie to pytanie coraz częściej. Odkąd z końcem marca wróciłam do pisania o książkach – tak naprawdę, spokojnie, z myślą, bez presji lajków – czuję coraz wyraźniej, że dla mnie wciąż najcenniejszym miejscem rozmowy o literaturze jest blog. Miejsce, gdzie słowo może wybrzmieć do końca. Gdzie można napisać więcej niż trzy zdania. Gdzie treść nie musi tańczyć przed okiem algorytmu, by zostać zauważona. Bo Instagram, choć pełen pięknych kadrów, zachwycających półek i okładek, które aż proszą się o zdjęcie, coraz częściej przypomina mi teatr iluzji. Świat, w którym książki muszą być "ładne", by zasłużyć na uwagę. Świat, w którym estetyka wygrywa z wartością. 📸 Gdzie kończy się pasja, a zaczyna strategia? Czasem zastanawiam się, czy niektóre książki zyskują popularność tylko dlatego, że dobrze prezentują się na zdjęciach. Bo mają złocenia, bo ich kolory są spójne z feedem, bo da się je ładnie sfotografować z kawą i świeczką. I czy w tym całym wizualnym hałasie nie giną cich...