Przejdź do głównej zawartości

Najważniejsze jest pierwsze zdanie


Może mnie zaciekawić. 
Przerazić. 
Zdziwić. 
Oczarować. 
Nie może jednak pozostawić mnie obojętną. 

Najpierw jest okładka. Czasami piękna, czasami tak koszmarna, że czym prędzej chcę ją stracić z oczu. Otwieram książkę. Autor, tytuł, nota wydawnicza, dedykacje. Pomijam to wszystko. Śpieszę się. Chcę jak najszybciej przeczytać pierwsze zdanie. Ono jest najważniejsze.

Pierwsze zdanie może pokazać kunszt pisarza. Dlatego tak ważne jest, aby swoją książkę zacząć od czegoś, co przyciągnie uwagę. Dziś chcę Wam pokazać kilka takich pierwszych zdań.


"Umarł, a mnie nikt nic nie powiedział."
Peter Carey "Chemia łez"

"W pewnej dziurze w ziemi mieszkał sobie hobbit."
J.R.R. Tolkien "Hobbit, czyli tam i z powrotem"

"Nagły błysk flesza rzucił na ścianę salonu cień trupa."
Arturo Perez-Reverte "Klub Dumas"

"14 lipca 1924 roku, gdy przyszli po mnie czynownicy Ministerjum Zimy, wieczorem tego dnia, 
w wigilję syberjady, dopiero wtedy zacząłem podejrzewać, że nie istnieję."
Jacek Dukaj "Lód"

"Nina miała osiem lat, gdy z nieba spadły anioły."
Anna Kańtoch "Tajemnica Diabelskiego Kręgu"

"Tamtej nocy padał deszcz - drobny, szemrzący deszcz."
Cornelia Funke  "Atramentowe Serce"

"Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy od bramy Powroźniczej."
Andrzej Sapkowski "Wiedźmin"


A Wy macie swoje ulubione pierwsze zdania? Jeśli tak, podzielcie się nimi w komentarzach. Chętnie poczytam.


Komentarze

  1. Moim ulubionym jest chyba to z "Hobbita". Jest niezwykle charakterystyczne i ma w sobie coś niezwykłego, może nawet magicznego? :)
    Podobają mi się jeszcze pierwsze zdania z "Wiedźmina" i "Tajemnicy Diabelskiego Kręgu", choć nie miałam okazji ich czytać :)

    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Hobbit" cały jest magiczny :) a Wiedźmina bardzo polecam, wspaniała saga. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Zdecydowanie Ślepowidzenie, aczkolwiek nie chodzi tutaj o pierwsze zdania, a o świetne cytaty które znajdują sie przed każdym roździałem. Ernest Hemingway, Ted Bundy, Jezus z Nazaretu...książke czytałem dość dawno, a do tej pamietam. Polecam i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam "Ślepowidzenie", zauroczyła mnie nowa okładka. Faktycznie cytaty rozpoczynające rozdziały są godne uwagi. Ale i początek prologu jest idealnym potwierdzeniem tego, jak ważne jest pierwsze zdanie :)

      Usuń
  3. O kurczę jakoś nigdy nie przykładałam do tego większej uwagi, ale masz racje pierwsze zdanie jest naprawdę ważne. Przypominam sobie, że bardzo podobały mi się pierwsze zdania książki pt. 'Kwiaty na poddaszu'. Z pewnością byłoby ich o wiele więcej, ale mam słabą pamięć do takich rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli pierwsze zdanie jest takie normalne, przeciętne, to nie zwraca się na nie uwagi. Ale gdy już na dzień dobry autorowi/autorce udaje się wzbudzić w czytelniku emocje, wtedy od razu się to zapamiętuje. Nie czytałam "Kwiatów na poddaszu", ale teraz jestem bardzo ciekawa jak się zaczynają :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: „Światła nad moczarami” Lucie Ortega - opowieść, która szepcze

Nie każda historia musi krzyczeć, by zostać usłyszaną. Niektóre szepczą – jak wiatr nad bagnami, jak echo dawno zapomnianych legend. Światła nad moczarami to właśnie taka opowieść. Subtelna, tajemnicza i przesiąknięta melancholią, która wciąga powoli, ale bez reszty. Lucie Ortega zabiera nas na Pogranicze – do świata zawieszonego między życiem a śmiercią, utkanego ze słowiańskiego folkloru. Tu trafia Lena, która po tragicznym końcu staje się nawką: duchem szukającym odkupienia we mgle. Jej los jest okrutną pułapką: w ciągu siedmiu lat musi zwabić kogoś w bagna i odebrać mu życie, inaczej sama rozwieje się w nicość. Ale jak zabić, gdy wciąż pamięta się, co to znaczy być człowiekiem? Fabuła snuje się jak mgła nad tytułowymi moczarami – jest gęsta, hipnotyzująca i nieprzewidywalna. Ortega nie prowadzi czytelnika za rękę. Zamiast tego, zaprasza go, by zabłądził w świecie, w którym każde światło może być iluzją, a każdy szept – głosem zza grobu. To głęboko poruszająca opowieść o samotności...

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Szum husarskich skrzydeł

"Historia Polski obejmuje szczegół, że gdy pewien król pragnął się cofnąć przed nieprzyjacielem następującym nań z przemagającą siłą, husarze przeszkodzili temu, oświadczywszy wyniośle, że nie ma powodu obawiać się, kiedy jest pod ich osłoną, gdyż jeżeliby niebiosa zapaść się miały, toby je podtrzymano na ostrzach kopii." Francoise Paulin Dalerac Husaria - legendarna polska jazda. Rozbijała nawet kilkunastokrotnie liczniejsze oddziały wroga. Wzbudzała podziw i postrach. Dziś myśląc o husarzach, od razu przychodzą na myśl skrzydła. Jednak nie wszyscy husarze nosili ten charakterystyczny element, robili to głównie pocztowi (szeregowi husarscy). W jakim celu? Otóż szum skrzydeł podczas szarży płoszył konie nieprzyjaciela i wprowadzał zamęt w szeregi wroga. Podobny cel miało mocowanie do kopii długich, kolorowych proporców. Warto wspomnieć jeszcze o samych kopiach. Były one wydrążone wewnątrz, dzięki czemu były lżejsze i tak bardzo nie obciążały ramienia husarza. ...