Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "W poszukiwaniu Arki Przymierza. Prawdziwa historia Tablic Mojżesza" Stuart Munro Hay



Autor: Stuart Munro Hay
Tytuł: "W poszukiwaniu Arki Przymierza. Prawdziwa historia Tablic Mojżesza"
Tytuł oryginału: "The Qest for the Ark of the Covenant"
Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Data wydania: 2008
Liczba stron: 360

Arka Przymierza od wieków budzi emocje. Zaginiona relikwia jest tematem ciągłych spekulacji i poszukiwań, a większość informacji pochodzi z kart Starego Testamentu. W 2008 roku ogłoszono, że w Etiopii, w Aksum, odkryto pozostałości pałacu legendarnej królowej Saby oraz ołtarz, na którym mogła spoczywać Arka Przymierza. I właśnie na Etiopii koncentruje się Stuart Munro Hay w swojej książce "W poszukiwaniu Arki Przymierza. Prawdziwa historia Tablic Mojżesza".

Autor w szczegółowy sposób opisuje historię Arki, analizując wiele dokumentów, w tym Kebra Nagast - świętą księgę, przesiąkniętą duchem Starego Testamentu i wykazującą jednocześnie niezwykły wpływ Nowego Testamentu. Odwołania do oryginalnych tekstów są w Kebra Nagast często pomieszane i niedokładne. Jednak mająca 117 rozdziałów księga zawiera w sobie historię kraju, z której Etiopczycy są dumni. Stuart Munro Hay dokładnie przedstawia wersję spotkania królowej Saby z królem Salomonem, którą opisuje Kebra Nagast. Z chwilowego romansu miał się narodzić syn, Menelik, który po latach wyruszył do Jerozolimy, do swego ojca. Według księgi, do Etiopii powrócił z Arką Przymierza. 

Relikwię początkowo przechowywano w kościele Marjam Tsyjon w Aksum, a następnie przeniesiono ją do osobnej kaplicy. Obecność Arki w Aksum jest jednym z filarów tamtejszej wiary, a w dodatku była podstawą do władzy cesarskiej w tym kraju. Uważano bowiem, że dynastia cesarska wywodzi się w prostej linii od króla Salomona. Bardzo ciekawym zjawiskiem jest głęboko zakorzeniony kult maryjny, a sama Maryja z Syjonu jest niemal utożsamiana z Arką Przymierza, stąd silne przekonanie Etiopczyków do obecności Arki w Aksum.

Stuart Munro Hay po dogłębnej analizie stwierdza, że po motyw Arki sięgnięto w Etiopii prawdopodobnie w czasie wojen i najazdów nękających kraj. Stało się to być może w XVI wieku, gdyż właśnie wtedy w etiopskich dokumentach zaczęły znów pojawiać się wzmianki o Tablicach Mojżesza. Po latach badań autor jest jednak przekonany, że Arki Przymierza nie ma i raczej nigdy nie było w Etiopii. 

Język, jakim napisana jest książka, jest dość trudny w odbiorze. Mnóstwo nazw, odwołań i historycznych faktów z pewnością nie każdemu czytelnikowi przypadnie do gustu. Pozycja jest jednak bogatym źródłem informacji, a spisanie etiopskiej historii Arki wymagało od autora wielkiego wysiłku i ogromnego nakładu pracy. Cały tekst jest opatrzony licznymi przypisami, umożliwiającymi zgłębienie wiedzy i wyrobienie sobie własnego zdania na tematy analizowane przez autora. Aneks zawiera wybrane dokumenty i chronologiczną historię etiopskiej Arki, co świetnie podsumowuje całość. 

"W poszukiwaniu Arki Przymierza. Prawdziwa historia Tablic Mojżesza" wymaga czasu. To nie jest książka, którą przeczyta się w jeden dzień. Myślę, że spodoba się osobom zafascynowanym historią Arki, jak również samej Etiopii.


Komentarze

  1. Sama nie interesuję się na tyle tą tematyką by sięgać po tę książkę, ale znam kogoś komu mogę ją polecić :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Magia wody" Lilith Dorsey - recenzja

Woda. Życiodajny płyn, dzięki któremu istniejemy. Dziś chcę Wam przybliżyć ten fascynujący żywioł dzięki  "Magii wody" Lilith Dorsey, którą otrzymałam z księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl . W pierwszej części książki poznajemy znaczenie wody w wymiarze religijnym, zarówno dla rdzennych mieszkańców Ameryk czy Afryki, jak i dla chrześcijan czy Żydów. Wierzenia dotyczące stworzenia świata nieodłącznie związane są z żywiołem wody. W dalszych rozdziałach prym wiedzie folklor, mityczne stwory i święte miejsca. Autorka przeprowadza nas przez ludowe wierzenia ze wszystkich części świata. Mówi Wam coś Nessie? Okazuje się, że takich stworzeń jest więcej. Dużo więcej. Poznajemy również wodnych bogów i boginie oraz miejsca uznawane za święte. Muszę przyznać, że ze względu na moje zainteresowania, właśnie ta część książki podobała mi się najbardziej. Druga część "Magii wody" skupia się na pracy z żywiołem wody. Lilith Dorsey przybliża rodzaje wody, rośliny, kamienie i zwier

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

W 1999 roku UNESCO ustanowiło Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający na 21 lutego. Miało to na celu upamiętnienie wydarzeń, które rozegrały się w 1952 roku w Bangladeszu. Wtedy właśnie zginęło pięciu studentów, biorących udział w demonstracji, w której domagano się uznania języka bengalskiego językiem urzędowym. W związku z dzisiejszym świętem ruszyła nowa kampania "Język polski jest Ą-Ę" , której celem jest podkreślenie konieczności stosowania polskich znaków. Na stronie kampanii widnieje wielki baner:   "67% Polaków nie używa znaków diakrytycznych przy pisaniu SMS-ów"  I tu muszę przyznać, że zaliczam się do tych 67%. A właściwie zaliczałam się do niedawna. Powód? Mój telefon nie posiadał polskich znaków. Od kiedy używam Galaxy Note II, piszę odręcznie rysikiem i problem zniknął. Ale jest jeszcze jeden argument, przemawiający za niestosowaniem znaków diakrytycznych w sms-ach: wiele telefonów wciąż z jednego smsa z polskimi znakami robi

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.