Przejdź do głównej zawartości

Zapomniane skarby przeszłości


Czytając lutowy National Geographic trafiłam na świetny artykuł o kraju, który po dziesięcioleciach wypaczania swej przeszłości wreszcie podnosi się z kolan. Libia, bo o niej mowa, przez wieki była miejscem, w którym przecinały się różne kultury. Wpływy fenickie, greckie, rzymskie, osmańskie czy wreszcie włoskie pozostawiły po sobie trwałe ślady. Przez lata dyktatury Kadafiego skarby przeszłości zostawały ukryte. Teraz zaś mogą rozkwitnąć i pokazać się światu w całej okazałości.

Największe wrażenie robi Leptis Magna - ruiny starożytnego miasta, obecnie jedne z najlepiej zachowanych na świecie. Najstarsze zabytki datuje się na 14 r. p.n.e. Największy rozkwit Leptis Magna przeżyło podczas panowania cesarza rzymskiego Septymiusza Sewera, który właśnie tam się urodził. W tamtym okresie miasto, a zwłaszcza jego imponujące centrum, mogło konkurować z samym Rzymem.


Na arenie amfiteatru w Leptis Magna, w II w.n.e., odbywały się walki venatores, których szczegółowo opisał Konstantin Nosov w "Gladiatorach". Natomiast w rezydencjach znajdujących się nieopodal centrum miasta do dziś zachowały się niesamowite mozaiki przedstawiające m. in. wyścig rydwanów sprzed 1800 lat. 

W całej Libii znajduje się wiele stanowisk archeologicznych, rozsianych po całym kraju. Pięć z nich znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Są to: Leptis Magna, fenicki port w Sabracie, sztuka naskalna w górach Akakus, pozostałości po greckich osadnikach w Cyrenie i Ghadamis - pustynne miasto w oazie, zwane "perłą pustyni".

Czy po okresie izolacji, zapomniane skarby przeszłości pozwolą Libii odbudować gospodarkę i wywołać turystyczny boom? Być może. Polecam Wam cały artykuł, bo oprócz wspominanych przeze mnie  opisów starożytnych miejsc, zawiera wstrząsające relacje ludzi, którzy przeżyli rewolucję i teraz muszą wyobrazić sobie własną przyszłość. Co po latach dyktatury i odcięcia od świata wcale nie jest takie proste... 


Komentarze

  1. Kiedyś zaczytywałam się w Nationa Geographic. Pamiętam moją radość, gdy ukazał się pierwszy polskojęzyczny numer. Teraz brak mi czasu. Wybierając między czasopismami a książkami - wybrałam to pierwsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie ja również nie czytam gazet, ale dla National Geographic i Krainy Bugu robię wyjątek :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Recenzja: "Nowe oblicze Greya" E L James

Autor: E L James Tytuł: "Nowe oblicze Greya" Tytuł oryginału: "Fifty Shades Freed" Cykl: Pięćdziesiąt Odcieni Tom: 3 Wydawnictwo: Sonia Draga Data wydania: styczeń 2013 Liczba stron: 688 Trzeci tom najbardziej kontrowersyjnej i bestsellerowej serii 2012 roku, kończący historię nieoczekiwanej miłości zwykłej dziewczyny Anastasii Steele i milionera Christiana Greya, miał polską premierę 4 dni temu. Przypuszczam, że sprzedaje się równie szybko, jak pozostałe dwa tomy. A może nawet szybciej.  Ana i Christian rozpoczęli wspólne życie pod jednym dachem i okazało się ono nie lada wyzwaniem. Po bajecznym ślubie i miesiącu miodowym spędzonym w  Europie, muszą stawić czoła codzienności. Dwa zupełnie inne spojrzenia na świat prowadzą do konfliktów i kłótni. W rezultacie Greyowie doprowadzają się nawzajem do białej gorączki. Anastasia nie może przyzwyczaić się do wszechobecnej ochrony i prób kontrolowania jej na każdym kroku, Christian zaś nie ...

Recenzja: "BLOG. Pisz, kreuj, zarabiaj" Tomek Tomczyk - czyli jestem blogerem, jestem najlepszy i tworzę swoją legendę

Czy można dać czytelnikowi ciekawe i pożyteczne treści, a jednocześnie budować swoją własną markę i tworzyć własną legendę? Czy można bezczelnie się przechwalać i gloryfikować swoją zajebistość sprawiając jednocześnie, że w czytelniku rośnie sympatia do autora? Pewnemu polskiemu blogerowi to się udaje.

Recenzja: "Wyznanie Crossa" Sylvia Day

Autor: Sylvia Day Tytuł: "Wyznanie Crossa" Tytuł oryginału: "Entwined with You" Cykl: Crossfire Tom: 3 Wydawnictwo: Wielka Litera Data wydania: lipiec 2013 Liczba stron: 416