Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Strąceni" Gwen Hayes



Autor: Gwen Hayes
Tytuł: "Strąceni"
Tytuł oryginału: "Falling Under"
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: lipiec 2011
Liczba stron: 320

Sięgając po "Strąconych" spodziewałam się oklepanego schematu książek dla młodzieży w stylu: ona - zwykła nastolatka i on - ideał o wyglądzie młodego boga. Tyle, że w opisie książki nie dostrzegłam ani wampirów, ani aniołów i to mnie zaintrygowało.

Theia faktycznie jest nastolatką, ale jednak bardzo charakterystyczną. Wychowywana przez nadopiekuńczego ojca żyje w złotej klatce. Sama nie może o niczym decydować, nawet wystój jej pokoju został wykonany według wytycznych jej ojca. Theia nie spotyka się z koleżankami, a o chłopaku może jedynie pomarzyć. Jej jedynym ukojeniem jest gra na skrzypcach, ale pewnej nocy wszystko się zmienia.

Dziewczyna widzi przez okno jak z nieba spada płonący chłopak. Wybiega z domu i nieszczęśnik spala się na trawniku, niemal na jej kolanach. Rano Thei wydaje się, że to było tylko złudzenie, lecz wkrótce pojawiają się sny.

Niesamowita, piękna i koszmarna kraina, wypełniona muzyką i zapachem róż, a w niej on - Haden. Ubrany we frak, szarmancki, obsypujący ją komplementami. Po kilku dniach Theia przeżywa szok, gdy chłopak pojawia się w jej szkole. I od razu odpycha ją od siebie.

Dziwna sytuacja wkrótce się wyjaśnia i dziewczyna musi zdecydować czy wybiera miłość, czy siebie. Jej decyzja może budzić sprzeczne emocje, bo czy w świecie koszmarów można znaleźć choć iskierkę szczęścia? I wtedy na główny plan wysuwa się Haden, który zachowuje się zupełnie nie tak, jak można by się po nim spodziewać. 

Książka wypada dość oryginalnie na tle innych powieści dla młodzieży. Miłość Thei i Hadena zdecydowanie jest mroczna i niebezpieczna, ale jest też piękna. Bohaterowie nie są cukierkowo wyidealizowani, Haden ma w sobie drapieżność i mrok, a Theia okazuje się być postacią o bardzo silnym charakterze. Ciekawym zabiegiem jest zmiana narracji, dzięki czemu poznajemy część historii widzianej z perspektywy Hadena. W połowie książki akcja zdecydowanie przyśpiesza i mamy kilka zaskakujących zwrotów. Cała fabuła jest intrygująca, a świat snów fascynuje i przeraża jednocześnie.

Na uwagę zasługuje jeszcze zniewalająca okładka, doskonale wpasowująca się w klimat powieści. Nastolatkom "Strąceni" na pewno przypadną do gustu, a i starsi czytelnicy mogą być mile zaskoczeni. Polecam, bo książka zdecydowanie ma w sobie to charakterystyczne "coś".


Pierwszy rozdział można przeczytać na stronie wydawnictwa Amber: "Strąceni" - fragment

Komentarze

  1. Książka kompletnie nie w moim guście. Rzadko kiedy sięgam po coś z tej tematyki. Zazwyczaj tylko wtedy kiedy ma strasznie dużo dobrych lub słabych opinii. Po tą sięgnę jak będę miała okazję, ale zbytnio nie będę się wysilać nad jej znalezieniem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Motyw z chłopakiem spadającym z nieba strasznie mnie ciekawi. Chcę to przeczytać! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, moim zdaniem to jedna z lepszych pozycji z tego gatunku książek :)

      Usuń
  3. Mi także "Strąceni" przypadli do gustu, mimo iż to paranormal romance. Pozdrawiam serdecznie ;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zdecydowanie to młodzieżowy paranormal romance, na szczęście nie przesłodzony :) Pozdrawiam :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Magia wody" Lilith Dorsey - recenzja

Woda. Życiodajny płyn, dzięki któremu istniejemy. Dziś chcę Wam przybliżyć ten fascynujący żywioł dzięki  "Magii wody" Lilith Dorsey, którą otrzymałam z księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl . W pierwszej części książki poznajemy znaczenie wody w wymiarze religijnym, zarówno dla rdzennych mieszkańców Ameryk czy Afryki, jak i dla chrześcijan czy Żydów. Wierzenia dotyczące stworzenia świata nieodłącznie związane są z żywiołem wody. W dalszych rozdziałach prym wiedzie folklor, mityczne stwory i święte miejsca. Autorka przeprowadza nas przez ludowe wierzenia ze wszystkich części świata. Mówi Wam coś Nessie? Okazuje się, że takich stworzeń jest więcej. Dużo więcej. Poznajemy również wodnych bogów i boginie oraz miejsca uznawane za święte. Muszę przyznać, że ze względu na moje zainteresowania, właśnie ta część książki podobała mi się najbardziej. Druga część "Magii wody" skupia się na pracy z żywiołem wody. Lilith Dorsey przybliża rodzaje wody, rośliny, kamienie i zwier

Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego

W 1999 roku UNESCO ustanowiło Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego, przypadający na 21 lutego. Miało to na celu upamiętnienie wydarzeń, które rozegrały się w 1952 roku w Bangladeszu. Wtedy właśnie zginęło pięciu studentów, biorących udział w demonstracji, w której domagano się uznania języka bengalskiego językiem urzędowym. W związku z dzisiejszym świętem ruszyła nowa kampania "Język polski jest Ą-Ę" , której celem jest podkreślenie konieczności stosowania polskich znaków. Na stronie kampanii widnieje wielki baner:   "67% Polaków nie używa znaków diakrytycznych przy pisaniu SMS-ów"  I tu muszę przyznać, że zaliczam się do tych 67%. A właściwie zaliczałam się do niedawna. Powód? Mój telefon nie posiadał polskich znaków. Od kiedy używam Galaxy Note II, piszę odręcznie rysikiem i problem zniknął. Ale jest jeszcze jeden argument, przemawiający za niestosowaniem znaków diakrytycznych w sms-ach: wiele telefonów wciąż z jednego smsa z polskimi znakami robi

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.