Przejdź do głównej zawartości

Recenzja: "Bez litości" Miroslav Žamboch



Autor: Miroslav Žamboch
Tytuł: "Bez litości"
Tytuł oryginału: "Bez slitovani"
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: kwiecień 2011 (wydanie II)
Liczba stron: 458

Bakly od ponad miesiąca jeździł ze mną w każdą podróż. Wciąż jednak pojawiały mi się nowe książki i w rezultacie tylko go podczytywałam, aż w końcu zaczął spoglądać na mnie z coraz większym wyrzutem. Nie chcąc się dłużej narażać byłemu gladiatorowi, konkretnie zabrałam się do lektury jego przygód.

Bakly - najemnik, który kiedyś był gladiatorem. Pije na umór, by zabić nękające go koszmary z przeszłości. I nie ma dla niego znaczenia co pije - gorzałę, spirytus czy jakiś lepszy trunek. Wszystko jest dobre, aby zapomnieć choć na chwilę. Przyjmuje każde zlecenie, za które dobrze płacą. Ma w tym tylko jeden cel - spłacić stary, rodzinny dług.  

Głównego bohatera poznajemy, gdy dostaje zlecenie dotyczące ochrony buchaltera Ochinota w czasie jego podróży do Wolnej Strefy. Po drodze dobre serce buchaltera doprowadza do uratowania młodej czarownicy z płonącego stosu, ale dopiero po dotarciu do celu zaczynają się dla Bakly'ego prawdziwe kłopoty. Jak poradzi sobie z nimi były gladiator? I jak wiele będzie gotów zrobić dla pieniędzy?

"Bez litości" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Miroslava Žambocha. Jestem mile zaskoczona wykreowanym przez niego światem, który mimo, że brutalny i okrutny, ma w sobie świetny klimat. Portowe miasto, wojny gangów, ciemne interesy, ninja, magia, arystokratyczny światek i złoto - to wszystko bardzo płynnie ze sobą współgra, tworząc ciekawą historię. Fabuła pełna intryg i niespodziewanych zwrotów akcji sprawia, że czytanie dostarcza wspaniałej rozrywki.

Jednak najbardziej urzekła mnie metamorfoza Bakly'ego. Z nieustępliwego, bezlitosnego mężczyzny, który nie zna słowa "bezinteresowność" powoli staje się człowiekiem, który bez namysłu ratuje z opresji swoich przyjaciół. I zdumiony stwierdza, że właśnie to słowo najlepiej opisuje ludzi, którzy stają mu się bliscy: "przyjaciele". Fakt, że komuś na nim zależy, budzi w Bakly'm nieznane dotąd uczucia, jednocześnie wprowadzając w jego życie spokój. Ale czy na pewno?

Sama historia pochodzenia i wcześniejszego życia byłego gladiatora owiana jest tajemnicą, ale Žamboch powoli odkrywa sekrety, choć mam wrażenie, że jeszcze nie wszystkie ujrzały światło dzienne. W książce jest sporo brutalnych scen mordobicia, ale tak dobrze pasują one do atmosfery całej opowieści, że absolutnie nie przeszkadzają, a wręcz wzmacniają obraz tego brudnego, kryminalnego półświatka. Bardzo dobrze skonstruowane sceny i mocno zakreśleni bohaterowie są bardzo mocnym plusem tej pozycji. 

Czas spędzony na lekturze "Bez litości" absolutnie nie był czasem straconym. Mam nadzieję, że czytanie "Czas żyć, czas zabijać", wychodzącego za tydzień, będzie równie emocjonujące.


Dla zainteresowanych opowieścią o Bakly'm na stronie Fabryki Słów jest dostępny fragment: "Bez litości" - fragment.

Komentarze

  1. Polecam ci przeczytać "Czas żyć, czas zabijać" - to kontynuacja przygód Bakly'ego.
    Mi przypadła również do gustu "Na ostrzu noża", która opowiada o Koniaszu.

    Zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

"Magia wody" Lilith Dorsey - recenzja

Woda. Życiodajny płyn, dzięki któremu istniejemy. Dziś chcę Wam przybliżyć ten fascynujący żywioł dzięki  "Magii wody" Lilith Dorsey, którą otrzymałam z księgarni internetowej TaniaKsiazka.pl . W pierwszej części książki poznajemy znaczenie wody w wymiarze religijnym, zarówno dla rdzennych mieszkańców Ameryk czy Afryki, jak i dla chrześcijan czy Żydów. Wierzenia dotyczące stworzenia świata nieodłącznie związane są z żywiołem wody. W dalszych rozdziałach prym wiedzie folklor, mityczne stwory i święte miejsca. Autorka przeprowadza nas przez ludowe wierzenia ze wszystkich części świata. Mówi Wam coś Nessie? Okazuje się, że takich stworzeń jest więcej. Dużo więcej. Poznajemy również wodnych bogów i boginie oraz miejsca uznawane za święte. Muszę przyznać, że ze względu na moje zainteresowania, właśnie ta część książki podobała mi się najbardziej. Druga część "Magii wody" skupia się na pracy z żywiołem wody. Lilith Dorsey przybliża rodzaje wody, rośliny, kamienie i zwier

Miłość w Wiedźminie

„Pochyliła się nad nim, dotknęła go, poczuł na twarzy muśnięcie jej włosów pachnących bzem i agrestem i wiedział nagle, że nigdy nie zapomni tego zapachu, tego miękkiego dotyku, wiedział, że nigdy już nie będzie mógł ich porównać z innym zapachem i innym dotykiem.

Ile się zarabia na recenzjach książek?

Zastanawiałeś się kiedyś ile zarabiasz recenzując książki na swoim blogu? Czy wiesz ile warty jest Twój czas? Nie?  To sprawdźmy.